Słoweński skrzydłowy Damjan Bohar to najlepszy strzelec Zagłębia Lubin

i

Autor: Cyfrasport Słoweński skrzydłowy Damjan Bohar to najlepszy strzelec Zagłębia Lubin

Wiele klubów pyta o Bohara. Ile trzeba za niego zapłacić? Jaka pensja wchodzi w grę?

2020-01-07 16:26

Damjan Bohar (28 l.) ze świetnej strony pokazał się w Zagłębiu, nic więc dziwnego, że sporo klubów pyta o słoweńską gwiazdę lubinian. Już w poprzednim sezonie Bohar strzelił 10 goli w ekstraklasie, a teraz - po rundzie jesiennej - ma dokładnie tyle samo trafień. Zanosi się na jego rekordowy sezon pod względem strzeleckim, bo nigdy wcześniej nie zdobył więcej niż 10 goli. O czołowego gracza lubinian pytają i polskie, i zagraniczne kluby. Ile kosztuje Bohar? Jaką pensję trzeba mu zapewnić, chcąc "wyrwać" go z Lubina?

Kontrakt Bohara z Zagłębiem obowiązuje do lata 2021 roku, więc wszystkie karty mają w rękach lubinianie. Już latem dostawali zapytania w sprawie Słoweńca, a najbardziej konkretne było wtedy tureckie Genclerbirligi. Kluby nie doszły jednak do porozumienia i Bohar został w Lubinie. Nie wpłynęło to jednak negatywnie na jego formę, a wręcz przeciwnie: jesienią znów był jednym z liderów zespołu i stąd wspomniany, okazały, dorobek bramkowy. W tym momencie daje mu to czwarte miejsce ex equo wśród strzelców Ekstraklasy z Jorge Felixem, więcej bramek mają tylko Jesus Imaz, Christian Gytkjaer (po 11) i Jarosław Niezgoda (14).

Czy Słoweniec będzie kontynuował grę w Lubinie? Od kilku tygodni mówi się, że interesuje się nim kilka klubów polskich, niemieckich i tureckich. Z naszych informacji wynika, że wręcz większość polskich klubów z Ekstraklasy na różnych etapach pytała o tego zawodnika. Jeśli chodzi o rodzime zespoły, to jednak nie wszystkie na Słoweńca stać. Z naszych informacji wynika, że Zagłębie zapłaciło za niego Mariborowi 175 tysięcy euro. Oczywiście, teraz jego cena poszła mocno w górę. O ile dokładnie? Kilka razy, choć, z tego co wiemy, nie jest ustawiona na sztywnym poziomie. Tak czy inaczej potencjalny kupiec musi się liczyć z wydatkiem (sporo) przekraczającym pół miliona euro. To dla wielu polskich klubów trudne do udźwignięcia, podobnie jak pensja zawodnika.

Z różnych źródeł słyszeliśmy, że chętny na jego usługi musiałby przygotować kontrakt przekraczający 300 tysięcy euro.
Najlepiej netto, bo na takim poziomie były wcześniej oferty z Turcji.
- To sprawia, że w Polsce tak naprawdę w grę wchodzą trzy kluby: Legia, Lech i Jagiellonia. Nie sądzę, aby w tym gronie była akurat Cracovia - tak twierdzą nasze źródła.

Najnowsze