Marek Papszun to obecnie najgorętsze nazwisko na polskiej karuzeli trenerskiej. Jego odejście z Rakowa Częstochowa było dość sporym zaskoczeniem, a dziwić może również to, że nadal jest bezrobotny. Sam szkoleniowiec wydaje się spokojnie czekać na konkretne propozycje. Dużo mówiło się o tym, że może objąć reprezentację Polski po zwolnieniu Fernando Santosa, ale jak wiadomo, tę funkcję Cezary Kulesza powierzył Michałowi Probierzowi. Dochodziły również głosy, że być może Czesi skuszą się zatrudnić Papszuna. Z tego również nic nie wyszło.
Papszun w Schalke? Pomóc chciał Hajto
Okazuje się, że trener polecany był również do... Schalke Gelsenkirchen. Legendarny klub jest obecnie w dużym kryzysie i jest na dobrej drodze do 3. Bundesligi. Papszuna polecał sam Tomasz Hajto. - Przed podpisaniem kontraktu przez Schalke z Karelem Geraertsem, rozmawiałem przez telefon z Andre Hechelmannem. Zaproponowałem mu polskiego trenera, Marka Papszuna, mistrza Polski. Jest wybitnym szkoleniowcem i świetnym człowiekiem - zdradził Hajto w rozmowie z "RevierSport".
Ostatecznie Schalke zdecydowało się na innego szkoleniowca. - Hechelmann uznał ten pomysł za bardzo interesujący i chciał się ze mną skontaktować za dzień lub dwa. Co się stało? Nie otrzymałem odpowiedzi, a Schalke zatrudniło Karela Geraertsa - dodał były reprezentant Polski, który uważa, że takie zachowanie niekoniecznie jest poważne.