Dejan Kulusevski

i

Autor: Visar Kryeziu/AP

To on będzie największym zagrożeniem dla Polaków! Trener ostrzega Biało-czerwonych, na niego MUSZĄ uważać

2021-06-22 15:10

Gdy był dzieckiem, to przeprowadził się z rodzicami z Polski do Solnej. Na początku był fanem AIK Solna, a teraz jest trenerem pierwszego zespołu. Przed meczem o wszystko na Euro 2020 między Polską i Szwecją jest rozchwytywany, nam również zdradził kilka ciekawych opinii. Czy Szwedzi są lepsi bez Zlatana? Kto z Hiszpanią zgrał lepiej - Polacy czy oni? I dlaczego kolacja z Dejanem Kulusevskim przeszła do historii szwedzkiego futbolu? Zapraszamy na rozmowę z Bartoszem Grzelakiem.

- Michał Skiba: Robert Lewandowski powiedział, że to Szwecja jest faworytem meczu w Petersburgu. Jak się czują Szwedzi?

- Bartosz Grzelak, trener AIK Solna: Nie byłbym tego taki pewien. Myślę, że Szwedzi wiedzą, że z Polską mecze zawsze są zacięte. W ostatnim spotkaniu z Hiszpanią, gdy Lewandowski strzelił tego ważnego gola, to Szwedzi poczuli do reprezentacji Polski większy szacunek. Skoro „Lewy” zaczął strzelać, to znaczy, że jeden z najlepszych napastników na świecie jest w formie. Podchodzimy do tego meczu z respektem, ale też ze świadomością, że można wygrać.

- Szwecja nastawi się defensywnie?

- Byłbym zaskoczony, gdyby Szwedzi wyszli z wysokim pressingiem w tym meczu. Oni generalne tak nie grają i na pewno w meczu, gdy jest możliwość tego uniknięcia. Myślę, że Szwecja zagra tak, jak zagrała przeciwko Słowacji. Średnio-wysoki pressing. Będą chcieli wygonić Polaków z piłką w boczne sektory boiska. Tak Szwecja zawsze gra. Liczyć się będą również kontrataki z Alexandrem Isakiem na szpicy.

Raport z Sopotu. Ostatni trening przed Szwecją

- To on będzie tą największą bronią Szwedów?

- Pokazał, że jest w formie w tym turnieju. Widać, że jest ważny dla drużyny. Myślę, że Szwecja nie pokazała jeszcze swojego potencjału. Wciąż trwają poszukiwania formy, ale oni rosną. Drugi mecz był trochę lepszy od pierwszego. Jokerem może być Dejan Kulusevski, który nie mógł grać w pierwszych meczach. Jestem przekonany, że selekcjoner Janne Andersson będzie chciał wpuścić go na murawę na co najmniej 30 minut.

- Jaki on jest?

- Pamiętam, jak byłem asystentem kadry do lat 21. Pojechałem do Włoch, by spotkać się z  naszymi młodymi piłkarzami – również z Kulusevskim. Poszliśmy z Dejanem na kolację. Był bardzo młody i grał w Primaverze Atalanty Bergamo. Nie byliśmy wtedy pewni, czy nadaje się nawet do szwedzkiej młodzieżówki. Wiedziałem, że daje radę w tej Primaverze, zapytałem go więc o plan na swoją karierę. Odpowiedział: myślę, że następny krok to wypożyczenie do jakiegoś średniaka Serie A, zagrać rok i pójść do jednego z największych klubów na świecie. Powiedziałem mu, że to chyba nie jest takie proste. Trzeba mieć więcej pokory. Powiedział: nie, taki mam plan i tyle. Gdy podpisał kontrakt z Juventusem, to napisałem do niego wiadomość, a on odpisał: obiecałem Ci, że tak będzie (śmiech). Dejan dla mnie za trzy lata będzie w TOP10 piłkarzy świata. Niesamowicie pracuje na boisku, ciągle biega - w ofensywie i defensywie. Ma siłę.

- Ten zespół ze Zlatanem Ibrahimoviciem byłby tak zorganizowany?

- Zlatan wrócił do kadry już jakiś czas temu i pokazał, że chce być częścią tej drużyny. Chciał pracować z resztą chłopaków, być jednym z nich. Chciał grać bardzo lojalnie, trzymać się taktyki. Chciał się dopasować. Myślę, że Szwecja ze Zlatanem miałaby inne narzędzia do gry z Polską czy Słowacją. Obecna drużyna również jest dobra.

- Kto z Hiszpanią zagrał lepiej? My czy Szwedzi?

- Myślę, że Polska pokazała się z lepszej strony. Podejrzewam, że Polacy dużo się nauczyli, widząc w akcji Szwedów. Z taką niską obrona jest przeciwko Hiszpanom trudno grać. Szwedzi mieli trochę szczęścia, świetnie bronił Robin Olsen. Piłkarze Paulo Sousy grali trochę agresywniej. Było w tym futbolu więcej optymizmu.

- Czy Szwedzi grają nudny futbol?

- Uważam, że nie ma w futbolu czegoś co jest nudne. To zawsze jest subiektywne odczucie. Gdyby Szwecja grała super i odpadła z grupy, to by nikt na lotnisku na nich nie czekał. Zawsze próbuje się osiągnąć wynik, grając na swoich warunkach. Szwedzi tak grają od lat, bo wiedzą, że osiągną rezultat. Każdy kibic drużyny przeciwnej by chciał, żeby Szwecja grała szampański futbol i się otworzyła. Szwecja jest skuteczna. Jestem zachwycony tym, co zrobił Janne Andersson z tą drużyną.

- Jak się Panu pracuje w tym sezonie z AIK? Na razie zajmujecie 3. miejsce.

- Bardzo fajnie. Jest mieszanka doświadczenia - czyli kadrowicze Sebastian Larsson i Mikael Lustig - i młodości. Mamy wielu graczy w przedziale wiekowym 19-22. To jest mój klub. Miałem pięć lat, gdy przeprowadziłem się do Solnej. Jestem po prostu kibicem AIK. Mamy wielki potencjał i zobaczymy, czy w tym roku powalczymy o czołówkę. Na pewno tworzymy coś ciekawego.

- Czy śledzi Pan polską ligę?

- Próbuję. Pewnie oglądam za mało, ale czasem patrzę. Śledzę tabelę. Kiedyś polska liga leciała w Eurosporcie, więc było łatwiej. Teraz nie za bardzo wiem, gdzie włączyć. Czasem rzucę okiem na większy mecz, na przykład w tamtym sezonie obejrzałem sobie spotkanie Legii z Lechią Gdańsk przez taki program do analiz.

- Pracy nikt jeszcze nie proponował?

- Na razie nie. Kiedyś jakiś agent się zapytał, czy byłbym zainteresowany, ale nie doszło do żadnych poważnych rozmów…

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze