Reprezentacja Anglii mierzyła się dziś w hitowym spotkaniu z kadrą Chorwacji. Kibice na całym świecie spodziewali się świetnego spotkania i dostali je, ale wyłącznie ze strony Anglików. Drużyna Garetha Southgate'a bez najmniejszych problemów ograła wicemistrzów świata i pokazała, czemu uważa się ją za faworytów Euro 2020. Co ciekawe, było to premierowe zwycięstwo Anglików w pierwszym meczu mistrzostw Europy.
Euro 2020: Anglia - Chorwacja 1:0. Zapis relacji na żywo [WYNIK, SKŁADY]
Reprezentacja Anglii dobrze zaczęła Euro. Chorwaci byli bez szans
Już od samego początku meczu Anglicy pokazywali świetną grę i przejęli panowanie nad każdą możliwą strefą boiska. Już w piątej minucie meczu swoją sytuację miał Phil Foden, który strzelił tuż obok słupka. Nawałnica strzałów trwała w najlepsze, jednak pierwsza połowa skończyła się bezbramkowym remisem. W tej części meczu znacząco wyróżniał się Kelvin Phillips. Klubowy kolega Mateusza Klicha niszczył chęci Chorwatów do podjęcia ataku i odegrał niebagatelną rolę w drugiej połowie spotkania.
Chorwacja się nie postawiła. Sterling oczarował Wembley
Tuż po zmianie stron, Chorwaci próbowali podjąć próby ataku, jednak nie mogli znaleźć sposobu na dobrze grającą defensywę Anglii. W 57. minucie spotkania, Kelvin Phillips przejął piłkę i napędził atak. Ograł obrońców i sprytnym podaniem obsłużył Raheema Sterlinga, który zdobył jedyną bramkę tego spotkania. Anglicy mieli jeszcze kilka sytuacji bramkowych, ale nie byli skuteczni. Świetną sytuację do podwyższenia wyniku miał Harry Kane, który dostał piłkę tuż przed bramką, jednak przestrzelił i uderzył się w słupek. W 67. minucie meczu piłkarz Chelsea - Mason Mount wykonywał rzut wolny, jednak minimalnie chybił. Od tej akcji Anglicy całkowicie stonowali grę i próbowali utrzymać prowadzenie. Chorwaci próbowali zaskakiwać skrzydłami, jednak z dobrej strony pokazał się Jordan Pickford. Bramkarz Evertonu grał bardzo spokojnie na bramce Anglików i raz po raz przejmował piłki zagrywane przez Chorwatów. Mimo że wicemistrzowie świata próbowali wzmocnić swoją ofensywę zmianami, to nie byli w stanie dobrze konstruować akcji. Trzeba przyznać, że na tle "The Three Lions" wypadli po prostu słabo i powinni obawiać się starć z kadrami Czech i Szkocji.
Anglicy wygrywają mecz. Pewna droga do wyjścia z grupy
Po dzisiejszym meczu Anglików można stwierdzić, że nie powinni mieć problemów z grą przeciwko Szkotom i Czechom. Szczególnie że grają na stadionie Wembley, który stwarza problemy każdej reprezentacji na świecie. Już dziś mogliśmy zauważyć kibiców, którzy dopingowali "Synom Albionu" i zdecydowanie pomogli swoim ulubieńcom.