Choć gra reprezentacji Polski w meczu z outsiderem z Łotwy nie wyglądała najlepiej, to Biało-czerwoni przywieźli do Polski zwycięstwo 3:0. Przybliża nas ono znacząco do awansu na mistrzostwa Europy 2020. Nie wszyscy jednak byli zachwyceni tym wynikiem, a także decyzjami podejmowanymi przez selekcjonera Jerzego Brzęczka.
Wśród krytyków szkoleniowca znalazł się legendarny bramkarz naszej kadry, Jan Tomaszewski. Były golkiper, który zatrzymał Anglię na Wembley, nie oszczędzał gorzkich słów selekcjonerowi, którego porównał do... organizacji charytatywnej "Caritas". Dlaczego?
- Nie rozumiem, co mu odbiło, gdy wpuszczał na boisko drugą "dziewiątkę" (Krzysztofa Piątka - dop. red.). W tej minucie udowodnił, że nie nadaje się na trenera, który ma osiągać z tą drużyną sukcesy. W ogóle jak to jest możliwe, że przy stanie 2:0 dla nas wpuszcza w 60. minucie drugą "dziewiątkę"?! To tylko szaleniec potrafi! Po jaką cholerę?! Czy on jest jakiś Caritas, żeby Piątek strzelał bramki?! - irytował się w rozmowie ze Sportowymi Faktami.
Biało-czerwoni po triumfie nad kadrą Łotwy są o krok od awansu na Euro. Do tego potrzeba im zwycięstwa nad Macedonią Północną. Wszystko dzięki porażce Słowenii z naszym niedzielnym rywalem i wynikowi spotkania Austria - Izrael (3:1).