Wszyscy zachwycaliśmy się N’Golo Kante, który był kluczem do sukcesu Chelsea w Lidze Mistrzów. O Jorginho nieco zapomnieliśmy. Wolniejszy i mniej efektowny w destrukcji od Francuza – w finale w Porto był bardzo dyskretny. Jego gwiazda rozbłysła na Euro. Pełnym blaskiem w trakcie rzutu karnego, który dał Italii zwycięstwo nad Hiszpanią w serii jedenastek.
Nie tylko ten karny, ale cały występ przeciwko reprezentacji Hiszpanii, był popisowy. W trakcie spotkania aż osiem razy przechwycił piłkę. Nikomu wcześniej w tym turnieju nie udała się ta sztuka. Również na Euro 2016.
W tym roku Jorginho z Chelsea wygrał Ligę Mistrzów i Puchar Anglii, w zeszłym dotarł do finału krajowego pucharu, a dwa lata wcześniej wygrał Ligę Europy i Puchar Ligi. W niedzielę spróbuje poprowadzić Squadra Azzurra do triumfu w Euro 2020.
Lukas Podolski już w Polsce! Przywitała go wielka legenda, mamy zdjęcia!
Taka seria sukcesów może zawrócić w głowie ekspertom magazynu „France Football”, którzy rok temu (z powodu pandemii) zrezygnowali z wręczenia Złotej Piłki, a teraz będą mieć spory problem z wybraniem tego najlepszego. Głównymi kandydatami do nagrody wciąż są Lewandowski i Messi. Pierwszy strzela jak maszyna, drugi udanie wojuje na Copa America. Jeśli Jorginho zdobędzie złoto ME, to na poważnie włączy się do tego wyścigu.
Kuriozalne słowa Gerarda Pique po porażce Hiszpanów. „Coś takiego jest niesprawiedliwe”