Przed rozpoczęciem zmagań, Belgia jak zawsze w ostatnich latach była wskazywana w roli faworytów do odniesienia końcowego triumfu. Nie może to dziwić, bo kraj ten ma złotą generację piłkarzy - wielu z nich występuje w najlepszych europejskich klubach i stanowi o ich obliczu. Belgowie nie powtórzyli jednak wyczynu z mundialu w Rosji, gdzie dostali się do półfinału. Tym razem pożegnali się z czempionatem już na etapie najlepszej ósemki, uznając w Monachium wyższość Włochów.
Luksusowe wakacje Szczęsnego po Euro - zobacz ZDJĘCIA
Członkiem sztabu szkoleniowego Belgii podczas mistrzostw Europy był Thierry Henry. Dla legendarnego francuskiego piłkarza był to powrót do pracy w roli asystenta selekcjonera Roberto Martineza po tym jak mogliśmy oglądac go w takiej roli na mistrzostwach świata w Rosji. Tym razem jednak były napastnika powrócił na to stanowisko bezpośrednio przez turniejem, aby pomóc ekipie w odniesieniu jak najlepszego wyniku na Euro 2020.
Zobacz też: Kamil Glik zjadł danie, które kosztuje ogromne pieniądze! Gdy zobaczyliśmy cenę, oczy wyskoczyły nam z orbit
Uwagę zwraca jeden gest Thierry'ego Henry'ego. Francuz postanowił oddać swoje wynagrodzenie za ostatni czas spędzony w reprezentacji Belgii na cele charytatywne. Takim zachowaniem z pewnością stanowi przykład dla innych - pokazał, że w jego życiu liczą się wyższe wartości niż tylko inkasowanie jak największych pieniędzy. A gdzie były zawodnik m.in. Arsenalu i Barcelony będzie kontynuował swoją karierę trenerską? Na tę chwilę stanowi to niewiadomą.