Robert Lewandowski przyznał w rozmowie z "The Times", że napięty harmonogram piłkarski w ciągu najbliższych kilku lat będzie poważnym problemem dla zawodników, ale też kibiców. Pierwsi mają mało czasu na regenerację, a dla drugich taka dawka meczów może być zbyt nudna.
Agencja Reuters, cytująca wypowiedzi piłkarza Bayernu Monachium z tego wywiadu, przypomniała, że doświadczony napastnik rozegrał 60 meczów dla klubu i reprezentacji Polski, odkąd w maju 2020 roku rywalizacja została wznowiona po przerwie spowodowanej pandemią.
Według Lewandowskiego, który w minionym sezonie Bundesligi strzelił 41 goli i pobił rekord Gerda Muellera, przy ogromnej intensywności ucierpi piłkarska jakość.
- Tak wiele osób zapomina, że jesteśmy ludźmi. Nie jesteśmy maszynami, nie możemy każdego dnia grać na najwyższym poziomie – podkreślił zawodnik, który w sierpniu skończy 33 lata. - Dla futbolu i dla młodych graczy to będzie duży problem, aby utrzymać się na szczycie przez wiele lat. Ponieważ teraz, a może przez następne dwa lata, będzie to ekstremalne wyzwanie, tak wiele meczów o stawkę - dodał.
Zdaniem najlepszego piłkarza świata 2020 roku w plebiscycie FIFA, nie tylko zawodnicy będą cierpieć z powodu napiętego harmonogramu.
- Myślę, że dla kibiców tak wiele meczów stanie się nudniejsze. Jeżeli dłużej czekasz na mecz, to jest więcej oczekiwań, emocji. Czujesz wówczas, że właśnie na to czekałeś - przyznał. - Jakość meczów spadnie. Nie da się jej utrzymać na najwyższym poziomie przy tak wielu spotkaniach - dodał zawodnik, który słynie ze znakomitego przygotowania fizycznego.
Lewandowski przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski, przygotowującej się do mistrzostw Europy.
We wtorkowy wieczór biało-czerwoni zagrają we Wrocławiu towarzyski mecz z Rosją, ale selekcjoner Paulo Sousa zapowiedział, że kapitan kadry nie wybiegnie w wyjściowym składzie. Chodzi o to, aby go oszczędzać po ciężkim sezonie, w którym nie brakowało również problemów zdrowotnych.