Prowadzili 1:0 i mogli podwyższyć prowadzenie. Ricardo Rodriguez przegrał pojedynek z Hugo Llorisem, a po chwili nastąpiło show Karima Benzemy. Piłkarz Realu Madryt w ekspresowym tempie zanotował dublet, a wynik – wydawało się – ustalił Paul Pogba. Francja prowadziła 3:1 i miała jedno zadanie, dowieźć ten rezultat przez następne 15 minut. Aż do końcowego gwizdka.
Ostatni gwizdek nastąpił jednak aż w 120. minucie spotkania. Szwajcarzy się nie poddali i odrobili straty. W Bukareszcie napisali niesamowitą historię Euro 2020. W Szwajcarii już trwa debata, czy ta reprezentacja dokonała większego wyczynu niż Simon Ammann w Salt Lake City w 2002 roku. „Simi” zgarnął dwa złote medale olimpijskie w skokach narciarskich, piłkarze od kruszcu są jeszcze daleko. Dopiero awansowali do ćwierćfinału Euro 2020. – Teraz możemy marzyć. Myślę, że cały kraj jest z nas dumny. Jestem dumny, że jestem częścią tej drużyny - mówił po spotkaniu Granit Xhaka, pomocnik Helwetów.
Tomasz Kuszczak przed szlagierem Anglia - Niemcy. To ten piłkarz ma być gwiazdą
W trakcie heroicznego (i zwycięskiego) boju z Francją postanowił zrezygnować z klasycznego uzupełniania płynów. Odrzucił wodę i wszelkiego rodzaju napoje izotoniczne i sięgnął po… colę. Ciekawe co na to Cristiano Ronaldo, który na jednej z konferencji prasowych celowo odsunął dwie buteleczki coca-coli i nawoływał do picia wody. Tylko, że jego na Euro już nie ma, a Xhaka jest…