W kiepskim stylu poznański Lech przegrał pierwsze spotkanie dwumeczu trzeciej rundy eliminacji do Ligi Europejskiej ze szweckim AIKiem Solna.
- Z wielu powodów było to dla nas bardzo trudne spotkanie - mówił po meczu trener Mariusz Rumak. - Przede wszystkim AIK zagrał bardzo dobrze. O wyniku końcowym najczęściej decydują małe detale. Nam dzisiaj nawarstwiło się to wszystko, co nas ostatnio spotykało. Długie podróże, nieprzespana noc i to wszystko spowodowało taki wynik - próbował znaleźć usprawiedliwienie dla swoich podopiecznych szkoleniowiec Kolejorza.
Zarazem Rumak podkreślił jednak, że nie wszystko jest jeszcze stracone - to dopiero pierwsza połowa. My mamy swoją dumę, ambicję i na pewno powalczymy w rewanżu - zapowiedział.
Nie wątpi w to bramkarz AIKu, Ivan Turina, który zna Poznań bardzo dobrze, bo sam jeszcze przed trema laty występował w barwach Kolejorza.
- Grałem w Lechu Poznań, stąd wiem, że mimo wygrania z nim 3:0 nie wolno nam myśleć, iż już awansowaliśmy. Fanatyczni kibice w Poznaniu na pewno bowiem tłumnie przyjdą na mecz rewanżowy, wspomogą zespół dopingiem i pomogą mu - powiedział portalowi sport.pl chorwacki zawodnik.