Artjoms Rudnevs: Nie boję się Bragi! WYWIAD

2011-02-16 3:00

Snajper Lecha Poznań Artjoms Rudnevs (23 l.) mocno wierzy w zwycięstwo Lecha w dwumeczu z portugalską Bragą w Lidze Europejskiej. Łotysz, który Juventusowi wbił cztery bramki, zapowiada powiększenie dorobku strzeleckiego.

Super Express: - Jesteś w równie dobrej formie, jak w meczach z Juventusem?

Artjoms Rudnevs: - Czuję się znakomicie, podobnie jak cała drużyna. Wszystko zweryfikuje boisko, ale myślę, że jestem w stanie strzelić Bradze więcej niż jedną bramkę. Forma na pewno jest, zapewniam.

- Regularnie strzelałeś bramki w sparingach. Podobno najładniejsza była ta strzelona Lokomotiwowi Płowdiw?

- Gol rzeczywiście mógł się spodobać. Cieszę się z niego tak- że dlatego, że nie był dziełem przypadku, choć tak to mogło wyglądać. Uderzyłem piętką i piłka znalazła się tam, gdzie tego chciałem.

- Braga to teoretycznie łatwiejszy przeciwnik niż Juventus...

- Pewnie, że łatwiejszy, ale musimy podejść do meczów bardzo skoncentrowani. Widziałem wiele spotkań Bragi na DVD. Mają trochę problemów, ostatnio prawie bez walki przegrali z Porto. Mecz meczowi jednak nierówny, w Poznaniu zagrają na sto procent możliwości. Ale i tak wierzę, że wygramy. Ani trochę nie boję się ich.

Przeczytaj koniecznie: Drpić kolegą Rogera, Chorwat wolał AEK Ateny od Legii

- W ataku Lecha przybył ci nowy konkurent: Ubiparip...

- Na razie znamy się bardzo krótko. Mogę tylko powiedzieć, że to dobry kolega i na pewno dużo potrafi. Zobaczymy, jak się wkomponuje w drużynę, bo nie zagrał jeszcze żadnego oficjalnego meczu w Lechu.

- W prasie często pojawiały się informacje na temat twojego transferu.

- Nic mi o żadnym transferze nie wiadomo. Zresztą i tak bym nie mógł teraz grać w innym klubie, bo zgodnie z przepisami FIFA nie można występować w trzech klubach w jednym sezonie. A tak byłoby w moim przypadku, bo zanim trafiłem do Lecha, grałem w Zalaegerszegi TE.

- Podobno marzy ci się liga angielska.

- To marzenie każdego piłkarza. Domyślam się, że chodzi wam o te spekulacje dotyczące Arsenalu Londyn. Żadnych rozmów z tym klubem nie prowadziłem, ale też o tym słyszałem. Mogę powiedzieć tylko tyle, że bardzo lubię Arsenal i może kiedyś uda mi się tam trafić. Na razie jednak skupiam się na Lechu.

- Zaaklimatyzowałeś się już w Poznaniu?

- Niezupełnie. Moja żona Santa była u mnie krótko, więc na pewno brakuje mi jej. Gdy skończy studia na uniwersytecie na Łotwie, pewnie do mnie dojedzie.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze