W Pogoni od niemal tygodnia nastawienie było bojowe, a wszystkie przygotowania były ustalone pod mecz z Gentem. Szczecinianie przełożyli mecz 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy i w pełni skupili się na arcytrudnym wyjeździe. Niestety, na niewiele się to zdało, ponieważ belgijski zespół już po pierwszej połowie środowego meczu prowadził 4:0... Fatalnie między słupkami spisał się Bartosz Klebaniuk, a prawdziwą gwiazdą był Gift Orban, który ostatecznie strzelił hat-tricka i ustalił wynik spotkania na 5:0. Klęska Pogoni odbiła się szerokim echem nie tylko w Polsce, lecz także w Belgii. Tamtejsze media nie miały litości dla drużyny Jensa Gustafssona.
Belgowie wyśmiali Pogoń po klęsce z Gent
"Tak jak i w poprzednich rundach, KAA Gent zapewniło sobie miejsce w kolejnej fazie rozgrywek już w pierwszym meczu. Bawoły przepuściły Pogoń przez maszynkę do mielenia mięsa, a dyżurnym rzeźnikiem był Gift Orban" - można przeczytać w "Het Nieuwsblad". Nigeryjski napastnik zachwycił zresztą belgijskich dziennikarzy. "Cieszcie się, ludzie, dopóki on wciąż gra w Belgii. Bo jeśli Lille, Tottenham czy inny europejski klub z topowej ligi zechce dopiąć jego transfer, w zasadzie nic nie zatrzyma go w Gent. "Chcę iść do większej ligi" – powiedział dwa tygodnie temu. I tam jest jego miejsce" - podsumowało "Het Laatste Nieuws".
"Rany, ależ ta Pogoń była słaba. Możecie być pewni, że w Gent też byli zaskoczeni tym, jak łatwo im poszło" - napisano o "dramatycznych" Polakach w "Het Laatste Nieuws". "Pogoń była zabawką graczy Gent", "Pogoń kontynuowała zdobywanie sławy i rozgłosu – jako drużyna-pomyłka" - kontynuowano szyderę. W tej gazecie przywołano też wymowną scenę z pracownikiem Pogoni w przerwie meczu. Człowiek odpowiedzialny za klubowe media społecznościowe obserwował mecz z trybun. "W przerwie wpatrzony w laptop pytał: "Czy musimy grać kolejne 45 minut?". Jeśli on czuł się w ten sposób, to jak musieli czuć się gracze Pogoni?". Na koniec skierowano do niego bezpośrednie słowa. "Rozchmurz się! Pomyśl, że widziałeś na żywo Gifta Orbana, tuż przed tym jak stał się międzynarodową gwiazdą" - zakończyło "Het Laatste Nieuws".