Czy to był najgorszy i najbardziej kontrowersyjny finał Ligi Europy w historii? Kibice nie mają wątpliwości, że tak. Organizacja spotkania w stolicy Azerbejdżanu wzbudziła duże kontrowersje po tym, jak okazało się, że ze względów politycznych nie wystąpi w nim Henrich Mchitarjan.
Organizacyjna klapa nieco została nadrobiona przez boiskowe wydarzenia. Zażenowani kibice obejrzeli pięć bramek w drugiej połowie, a także podziwiali niesamowite popisy Edena Hazarda, który najprawdopodobniej lada moment opuści drużynę ze Stamford Bridge.
Belg strzelił dwa gole i asystował przy trzecim, autorstwa Pedro. Czwartą bramkę, otwierając wynik spotkania zdobył Oliver Giroud. Arsenal było stać na zaledwie jedną odpowiedź i bramkę Iwobiego. Dzięki temu, trofeum za triumf w Lidze Europy powędruje do niebieskiej części Londynu.
Kanonierom nie pozostaje już nic innego, jak tylko przygotowywać się do nowego sezonu i wrócić do walki o powrót do Ligi Mistrzów. W przyszłym sezonie na pewno w niej nie zagrają - w lidze zajęli dopiero piąte miejsce i muszą obejść się smakiem, grając jedynie w Lidze Europy.