Artiom Rudniew, Semir Stilić, Grzegorz Wojtkowiak i Dimitrije Injac - oni do niedawna decydowali o sile Lecha, ale odeszli po sezonie. W ich miejsce przyszło dwóch zawodników - Łukasz Trałka i Węgier Gergo Lovrencsics.
Duże nadzieje pokładane są zwłaszcza w tym drugim, który może grać albo na skrzydle, albo w ataku. Wprawdzie nazwa klubu, z którego przyszedł, nie robi wrażenia (Lombard Papa), jednak sam zawodnik miał udany ostatni sezon w lidze węgierskiej.
Strzelił w nim 7 goli i zaliczył 4 asysty. Poznaniacy wydali na niego 250 tysięcy euro. Na antenie lokalnego radia trener Mariusz Rumak komplementował Węgra, mówiąc, że włoży głowę nawet tam, gdzie inni nie włożą nogi, co od razu spowodowało porównywanie Lovrencsicsa do Andrzeja Szarmacha
Poza przyjściem Węgra w składzie Lecha nastąpi jeszcze kilka zmian. Siergiej Kriwiec ma być następcą Stilicia w środku pola, a Mateusz Możdżeń przesunięty zostanie na prawą obronę za Wojtkowiaka.
O miejsce w ataku walczą Vojo Ubiparip i Bartosz Ślusarski, ale niewykluczone, że wkrótce pogodzi ich Saidi Ntibazonkiza, bo Lech wznowił rozmowy z Cracovią na temat pozyskania tego piłkarza. Do gry nie jest jeszcze gotowy Rafał Murawski, który dostał dłuższy urlop po EURO.
Mecz zaczyna się o godz. 20. Nie będzie go można zobaczyć na żywo w żadnej telewizji. Retransmisję przeprowadzi poznańska telewizja WTK. Zacznie się około 20 minut po zakończeniu spotkania.