LE: SSC Napoli – Legia Warszawa. Trudne zadanie przed Legią. Włosi walczą o być albo nie być!

i

Autor: Cyfra Sport Legia Warszawa

Gigantyczna sensacja w Warszawie! Legia ograła Leicester City! Emreli bohaterem

2021-09-30 20:39

Jeśli ktoś kilka tygodni temu powiedziałby, że Legia Warszawa zdobędzie komplet punktów w dwóch pierwszych meczach fazy grupowej Ligi Europy, mógłby zostać uznany za szaleńca. Ale dwa zwycięstwa mistrzów Polski stały się w czwartkowy wieczór faktem! Legia sensacyjnie ograła na własnym terenie faworyzowany Leicester City i zasłużenie prowadzi w grupie!

Legia Warszawa - Leciester City 1:0 (1:0)

Bramki: Emreli 31

Żółte kartki: Josue, Emreli, Pekhart, Mladenović - Thomas, Maddison

Legia: Miszta - Jędrzejczyk, Wieteska, Nawrocki - Johansson (78. Abu Hanna), Charatin - Mladenović - Slisz, Martins (69. Kastrati) - Josue (82. Lopes) - Emreli (83. Pekhart)

Leicester: Schmeichel - Amartey (78. Lookman), Soyuncu, Vestergaard - Castagne, Soumaré, Dewsbury-Hall (68. Maddison), Tielemans, Thomas - Perez (68. Barnes), Daka (82. Vardy)

Po losowaniu Ligi Europy można było mieć mieszane uczucia. Z jednej strony Legia Warszawa miała okazję zmierzyć się ze znanymi markami, ale z drugiej obawiano się, że nie zdobędzie choćby punktu. O tym, że w piłce niczego i nikogo nie można skreślać przed końcowym gwizdkiem, przekonujemy się dobitnie właśnie na przykładzie podopiecznych Czesława Michniewicza.

Mistrzowie Polski przed czwartkową rywalizacją z Leicester City skazywani byli w zasadzie na pożarcie. Dziwić to nie może, bo Lisy to czołowy zespół Premier League, a żadnemu kibicowi nie trzeba przypominać, że to najmocniejsza liga w Europie. Niespodziewanie jednak początek spotkania należał do gospodarzy. Już w 6. minucie indywidualną akcję przeprowadził Mattias Johansson.

Szwed zdołał nawet oddać strzał, ale ten został zablokowany. Legia nie zamierzała zwalniać tempa. To polski zespół naciskał, atakował wysoko rywali i robił to skutecznie. Leicester było niemrawe, apatyczne i wyglądało, jakby nie miało pomysłu na grę. Kibice zgromadzeni na stadionie przy Łazienkowskiej w szał radości wpadli w 31. minucie.

Wówczas na listę strzelców wpisał się Mahir Emreli. Azer wyłuskał piłkę obrońcy pod polem karnym rywali i bez zastanowienia oddał strzał. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Choć Leicester starało się szybko odrobić straty, Legia w obronie grała twardo. Pokazywała to również w drugiej połowie, kiedy to Lisy zaatakowały mocniej.

Drugie 45 minut to przede wszystkim napór gości. Długimi fragmentami niewiele z niego wynikało, a najlepszą okazję miał Jannik Vestergaard w 66. minucie. Duńczyk oddał strzał głową z dwóch metrów po dośrodkowaniu z rożnego, ale w idealnym miejscu ustawiony był Cezary Miszta. Przewaga Leicester trwała do ostatnich sekund, jednak to Legia mogła strzelić kolejne bramki.

Najpierw po fantastycznym kontrataku doskonałej sytuacji nie wykorzystał Lirim Kastrati, którego strzał z bliskiej odległości obronił Kasper Schmeichel, a następnie Tomas Pekhart nie trafił na pustą bramkę, również po kontrze. Legii udało się jednak utrzymać prowadzenie i mistrzowie Polski odnieśli sensacyjne zwycięstwo.

Najnowsze