Cóż to miał być za mecz! I co tu ukrywać! Był! Emocjonujący od pierwszej do ostatniej minuty. Pełny dramaturgii, pięknych goli i co chyba najważniejsze. Szczęśliwy dla polskich kibiców!
Michał Żyro obserwowany przez skautów z Europy
Zaczął się jednak od trzęsienia ziemi. Vasyl Kobin pobiegł w pole karne, dostał przypadkowe podanie od partnera i zrobił coś, czego zapewne nie próbował nigdy wcześniej. A przynajmniej nie na takim poziomie. Poszybował w górę, złożył się do przewrotki i trafił w same widły bramki Dusana Kuciaka. Słowak pofrunął, ale nie miał szans. Mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. Po raz pierwszy w europejskich pucharach po 644 minutach z czystym kontem.
Podopieczni Henninga Berga przyzwyczaili nas jednak w tym sezonie, że przede wszystkim nigdy się nie poddają. Tym razem było podobnie. Kolejne kontry warszawian rozrywały defensywę Ukraińców. Dośrodkowania Michała Kucharczyka z rzutów rożnych wzbudzały popłoch w polu karnym gości, a efektowne dryblingi Ondreja Dudy mogły wręcz przyprawić o zawrót głowy. Do 60 minuty spotkania Legia niepodzielnie rządziła na murawie.
A jednak zwycięskiego gola - decydującego o awansie - zdobyła dopiero w momencie, gdy do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Metalista. Jego autor - wspomniany wcześniej Duda - przypieczętował w ten sposób swój wybitny wręcz występ. I postawił przed trudnym zadaniem właścicieli klubu ze stolicy. Do tej pory wspominało się, że najbliżej odejścia zagranicę jest Michał Żyro. Wspominano o kosmicznych - patrząc na polską ligę - pieniądzach. Tymczasem wydaje się, że kolejka po Słowaka ustawić może się zdecydowanie dłuższa.
A Legia bije kolejne rekordy. Tak udanej jesieni w europejskich pucharach nie miała do tej pory żadna polska drużyna. Żadnej nie udało się uzbierać w fazie grupowej Ligi Europejskiej 12 punktów. I do tej pory żadna tak szybko nie gwarantowała sobie awansu do kolejnej fazy gier. A sam Henning Berg dokonuje niemalże cudów. Norweg wygrał właśnie z warszawianami... dziewiąty kolejny mecz w Europie.
Legia Warszawa - Metalist Charków 2:1 (1:1)
Bramki: Saganowski 29, Duda - Kobin 22
Legia: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Guilherme - Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak - Michał Żyro, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk (81. Jakub Kosecki) - Marek Saganowski (75. Orlando Sa)
Metalist: Vladimir Dišljenković - Cristian Villagra, Andriy Berezovchuk, Marco Torsiglieri, Vasyl Kobin - Juan Manuel Torres (90. Volodimir Homenjuk), Oleh Krasnopyorov (80. Edmar) - Artem Radchenko (51. Denys Kulakov), Cleiton Xavier, Pavlo Rebenok - Jaja
Żółte kartki: Kucharczyk, Sa, Rzeźniczak - Villagra, Kulakov, Torres, Edmar
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail