Lukas Haraslin, Lechia Gdańsk

i

Autor: Cyfra Sport Lukas Haraslin

Lukas Haraslin: W rewanżu z Broendby będzie 5 razy trudniej [WYWIAD]

2019-07-31 17:15

Lukas Haraslin (23 l.) po przedłużeniu umowy z Lechią o rok (do czerwca 2021) skupia się wyłącznie na dzisiejszym meczu z Broendby w II rundzie eliminacji do Ligi Europy. Po zwycięstwie u siebie 2:1 zespół z Gdańska czeka trudna walka w Danii. - Broendby to groźny i silny fizycznie zespół, a jego kibice będą pewnie wariować na trybunach. Czeka nas bardzo ciężko mecz - mówi "Super Expressowi" Haraslin.

"Super Express": - Jakiego meczu oczekuje pan w rewanżu?
Lukas Haraslin: - Może czekać nas mecz nawet pięć razy cięższy niż w Gdańsku. Broendby to bardzo dobra drużyna, a u siebie będzie jeszcze groźniejsza. Będzie to wymagający mecz pod względem fizycznym i taktycznym, ale chcemy podążać za naszymi celami i wiemy co mamy zrobić i jak grać. Pokazaliśmy w pierwszym meczu, że możemy Duńczykom dorównać również fizycznie, a nawet przechylić wynik na naszą korzyść.

- Na co i na kogo trzeba szczególnie uważać?
- Niebezpieczny jest napastnik Kamil Wilczek. W Gdańsku nasza defensywa nie pozwoliła mu na wiele i wierzę, że teraz znów go zatrzymamy. Spodziewam się gorącej atmosfery na stadionie. Musimy być przygotowani mentalnie do tego meczu.

- Przedłużył pan kontrakt z Lechią o rok. Czy to przypadek, że tuż przed rewanżem z Broendby?
- Tak. W kontrakcie był zapis, że może być przedłużony automatycznie. Z mojej strony nie było żadnych powodów, żeby tego nie zrobić.

- Pojawiały się głosy, że może pan odejść w tym okienku transferowym z Lechii. Nie było satysfakcjonującej oferty?
- Sprawy transferowe zostawiam mojemu menedżerowi. W zależności od sytuacji nie będę bronił się przed odejściem z Lechii, ani przed pozostaniem tutaj. Jeśli będzie interesująca oferta, to na pewno będę ją konsultował zarówno z moim menedżerem jak i z Lechią. Okienko transferowe otwarte jest jeszcze przez miesiąc, więc zobaczymy co będzie.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze