Mistrzowie Polski wykonali zadanie, ale nowy szkoleniowiec zwrócił uwagę na kilka elementów, które w jego ocenie należy poprawić przed starciem z azerskim Karabachem Agdam. - Interesuje mnie większa dynamika w grze, więcej ruchu w budowaniu gry, ale i więcej ruchu, gdy tracimy piłkę - analizował Michniewicz. - Oczekuję zaangażowania wszystkich zawodników w odbiorze piłki. Mieliśmy fajne momenty, bo podchodziliśmy wysoko pressingiem. To było kluczowe. Wiedzieliśmy, że nasz przeciwnik lubi grać od tyłu. Nie chcieliśmy oddawać mu za darmo pola. I to dobrze funkcjonowało. Ale kilka razy rywale za łatwo wyszli spod pressingu i to jest dla nas sygnał. Mecz sfilmowaliśmy z trzech kamer: zza bramek i z góry. Tak jak powiedziałem: momenty były, ale powinno ich być zdecydowanie więcej - powtórzył szkoleniowiec i dodał: - Zdaję sobie sprawę, że kilka dni to za mało, aby wszystko funkcjonowało tak, jak ja tego chcę. Dlatego mamy nad czym pracować - zaznaczył opiekun klubu z Łazienkowskiej.
27 wrześnie Legia miała zagrać u siebie ze Śląskiem Wrocław w 5. kolejce Ekstraklasy. Jednak to spotkanie zostało przełożone na inny termin. Wszystko po to, aby mistrzowie Polski mogli przygotowywać się do rywalizacji z Karabachem Agdam w IV rundzie eliminacji Ligi Europy (1 października). - Operacja Karabach rozpocznie się od soboty - zaznaczył szkoleniowiec z Łazienkowskiej. - Chcemy skupić się na sobie, jak poprawić pewne elementy, aby funkcjonowały na tle solidnej drużyny z którą przyjdzie nam walczyć o grupę Ligi Europy. Założenie było takie, że z Dritą zagramy jednym składem, a na Śląsk zrobimy wiele zmian. Czy to dobrze czy źle, że ten mecz został przełożony? Na pewno zyskaliśmy trochę czasu, aby pomyśleć tylko o jednym meczu, który nas czeka. Zyskaliśmy trochę czasu i będziemy chcieli maksymalnie go wykorzystać. Wynik wszystko rozgrzeszy bądź pokaże, czy coś było nie tak. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK - stwierdził Michniewicz.
Edward Kowalczuk o przełożonym meczu Lecha: Dobrze przygotowana drużyna powinna grać co 3-4 dni