Legia ma niechlubną serię czterech porażek z rzędu. Teraz wszyscy w klubie wierzą w przełamanie.
- Każda porażka boli, bardzo je przeżywam. Nie jest to przyjemne, kiedy przegrywa się cztery mecze. Te spotkania mogły potoczyć się inaczej, nie szukam wymówek, nie brakowało nam szczęścia, bo szczęściu zawsze trzeba pomóc. Każdy z nas spojrzał w lustro i wie, co poprawić. Nie mogę za kolegę zmienić pewnych rzeczy. Wiem, co ja muszę zrobić, by grać lepiej. W ostatnich meczach ta gra nie była na najwyższym poziomie – powiedział Wszołek, który czeka na mecz w specyficznych warunkach w Mostarze.
- Lubię taki klimat, jaki panuje na tym stadionie. Przez rozgrywki europejskie możemy poznawać inną kulturę. Stadion zrobił na mnie duże wrażenie, można poczuć się jak w latach 90. Przyjechaliśmy tutaj, by wygrać. Ale nie jesteśmy tu na wycieczkę. Jeśli komuś się spodoba, to może tu wrócić po sezonie, ale my mamy teraz zadanie do wykonania – dodał Wszołek.