W czwartkowy wieczór Spartak Moskwa walczył w 5. kolejce fazy grupowej Ligi Europy z Rapidem Wiedeń. Gospodarze prowadzili 1:0, ale ostatecznie przegrali 1:2 i mocno skomplikowali swoją sytuację w kontekście awansu do fazy pucharowej. Równie dużo co o samym meczu mówi się też o skandalicznej sytuacji, do jakiej doszło w jego trakcie.
W pewnym momencie na boisko wtargnął bowiem jeden z kibicow, który ruszył w kierunku kapitana Spartaka, Denisa Głuszakowa, i go zaatakował! Swojego klubowego kolegę musieli bronić inni piłkarze moskiewskiej ekipy. Później interweniowała też ochrona, która wyprowadziła niepokornego fana ze stadionu.
- Łatwo było dostać się na murawę. Chciałem mu powiedzieć, że nie ma dla niego miejsca w Spartaku i ma się stąd wynosić. On mnie uderzył pierwszy. Potem otrzymałem jeszcze kilka ciosów, ale nie wiem od kogo - opowiada Miroslław Gołunow, zatrzymany kibic, cytowany przez portal Sport-express.ru.
Głuszakow od jakiegoś czasu jest na cenzurowanym u sympatyków Spartaka. Ci wściekli się na niego, bo miał przyczynić się do zwolnienia uwielbianego w Moskwie trenera Massimo Carrery. Ponadto jakiś czas temu jego żona oskarżyła go o przemoc domową. Fani uważają, że taki człowiek nie jest godzien noszenia opaski kapitana drużyny.