Lech wybrał się do Sztokholmu z wielką zaliczką. Tydzień temu mistrz Polski zdeklasował przed własną publicznością Djurgardens i wygrał 2:0, znacznie przybliżając się do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Jednak przed wyjazdem można było się obawiać atutu własnego stadionu Szwedów, ale na szczęście Kolejorz od pierwszej minuty ruszył po swoje. Już w pierwszej połowie lechici mieli kilka sytuacji do powiększenia przewagi, a bardzo ważna okazała się czerwona kartka dla Marcusa Danielsona z 44. minuty. Grający w przewadze Lech kontrolował sytuację, a w drugiej połowie powinien grać w jedenastu na dziewięciu!
Skandal w meczu Djurgardens - Lech Poznań! Szymczak został kopnięty, a sędzia był łaskawy
Lech nie popisał się na wyjeździe skutecznością, bo już znacznie wcześniej mógł zamknąć dwumecz, ale to nie tłumaczy chamstwa piłkarzy Djurgardens. W 73. minucie ich frustracja dała o sobie znać jeszcze przy wyniku 0:0. Wówczas sędzia odgwizdał faul w starciu Filipa Szymczaka z Eliasem Anderssonem, po czym między zawodnikami doszło do spięcia. Piłkarz Lecha przeszkodził rywalowi w szybkim wznowieniu gry, a ten... kopnął go z premedytacją w nogę. Polak padł na murawę i po powtórce wydawało się pewne, że Szwed obejrzy czerwoną kartkę. Tym bardziej, że zaangażowano system VAR. Po chwili kibice wpadli jednak w szok, bo sędzia postanowił ukarać obydwu piłkarzy żółtą kartką!
Upomnienie dla Szymczaka za niesportowe zachowanie było słuszne, ale oszczędzenie Anderssona można nazwać skandalem. Co bardziej zasługuje na czerwoną kartkę niż w pełni zamierzone kopnięcie rywala bez piłki? Sędziemu Duje Strukanowi może być trudno wytłumaczyć się z tej decyzji. Na szczęście kilka minut później Lech ostudził zapał Djurgardens i wyszedł na prowadzenie 1:0 po golu Filipa Marchwińskiego.