"Super Express": - Wyniki meczów z Helsingborgiem i Widzewem były dalekie od oczekiwań. Jakie są nastroje w zespole przed meczem z Hannoverem?
Orest Lenczyk: - Zwróćmy uwagę na dwa aspekty. Po pierwsze: brak czasu na zgranie defensywy po przyjściu Grodzickiego, Kowalczyka i Jodłowca. Po drugie: z Widzewem nie mogłem skorzystać z 6 zdyskwalifikowanych piłkarzy. Nie mówię tego, żeby narzekać, ale takie są fakty. Brak czasu powoduje, że ustalając skład na mecz z Hannoverem, też nie mam pewności, że wybiorę najlepiej.
- Ale inne kluby też sprowadzają nowych piłkarzy i przemeblowują składy.
- Skoro rozmawiamy przed meczem z Hannoverem, to proszę przy każdym piłkarzu naszego rywala dopisać, jaka jest jego wartość rynkowa. Jeśli krytykuje się mnie za wyniki, to trzeba brać pod uwagę, jakimi piłkarzami dysponuję. Mam szacunek do moich zawodników, bo dużo zdobyli w ostatnich dwóch latach w Polsce. Ale okazało się, że konfrontacja w europejskich pucharach to co innego.
- Zachowanie Diaza i Dudka spowodowało, że wielu zastanawia się, czy jest jeszcze chemia pomiędzy panem a zawodnikami...
- Nie interesują mnie te głosy. Zgłupiałbym, gdybym to wszystko czytał i brał do siebie. Nie chcę powiedzieć, że to nagonka na nas za to, że wyszliśmy przed szereg i zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Ale nawet o brzydkiej dziewczynie nie trzeba mówić, że jest brzydka, można powiedzieć, że nie jest ładna.
- Ostatnie zachowanie Diaza i Dudka, który stwierdził, że nie szanuje pan zawodników, narobiły jednak zamieszania.
- To brak inteligencji piłkarza. Jeśli Dudek tak się wypowiada, to sugeruje, że nie powinienem wystawiać Mili, Elsnera czy Kaźmierczaka, ale właśnie jego, gdy był w Śląsku. W tym momencie jest megalomanem. To przecież wymienieni przeze mnie piłkarze mieli wielki udział w zdobyciu mistrzostwa Polski.
- Macie jakiekolwiek szanse w starciu z Hannoverem? Przejście Niemców dałoby wam grę w fazie grupowej Ligi Europejskiej...
- Faworytem są Niemcy, ale wierzę, że moi piłkarze podejdą do spotkania z dużym zaangażowaniem, bo sami widzą, że na treningach wyglądają lepiej niż podczas meczu. Każdy wynik bez straty bramki będzie dla nas korzystny przed rewanżem w Hanowerze.