Piast Gliwice z pewnością liczył na więcej. Mistrzowie Polski bardzo dobrze zaczęli europejską przygodę. W pierwszym spotkaniu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów gliwiczanie mierzyli się na wyjeździe z BATE Borysów. Białorusini byli zdecydowanymi faworytami tej rywalizacji, choćby ze względu na swoje doświadczenie w europejskich pucharach. Podopieczni Waldemara Fornalika jednak nic sobie z tego nie zrobili i bardzo dobrze spisali się za naszą wschodnią granicą. Cenny remis 1:1 pozwalał realnie myśleć o awansie do kolejnej rundy kwalifikacji piłkarskiego raju. Rewanż z trybun stadionu przy ulicy Okrzei oglądał komplet ponad 9 tysięcy kibiców. Przez długi czas mogli oni się cieszyć, ponieważ "Piastunki" po golu Jakuba Czerwińskiego z 21. minuty prowadzili 1:0. Niestety, w samej końcówce BATE wykorzystało doświadczenie i wbiło Piastowi dwa gole, zabijając marzenia o awansie.
To nie koniec europejskiej przygody dla Gliwic. Zespół ze Śląska czeka teraz walka o fazę grupową Ligi Europy. Porażka w pierwszej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów oznacza, że gliwiczanie zagrają w II rundzie eliminacji Ligi Europy. Co więcej, znają już swojego przeciwnika. Będzie to Ryga FC z Łotwy, która w dramatycznych okolicznościach odpadła z Dundalk. Oba spotkania z Irlandczykami zakończyły się bezbramkowymi remisami, ale ostatecznie po rzutach karnych to Dundalk zapewniło sobie przedłużenie marzeń o Lidze Mistrzów.
Ryga FC to kompletny debiutant w europejskich pucharach. Piast, choć ma przetarcie na arenie międzynarodowej, to wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach pod egidą UEFA.