Zlatan Ibrahimović nie mógł pomóc Manchesterowi United w walce o awans do półfinału Ligi Europy. Szwed nie wystąpił już w dogrywce spotkania rewanżowego z Anderlechtem Bruksela. Wcześniej doznał bowiem bardzo groźnie wyglądającej kontuzji. Jego noga w pewnym momencie wygięła się bardzo nienaturalnie. Tuż po odniesieniu urazu snajper "Czerwonych Diabłów" skierował się do szatni i pojawiły się głosy, że 35-latek zakończył już sezon, a być może nawet całą wspaniałą karierę.
Wciąż jednak nie ujawniono wyników badań napastnika. Ibrahimović może sprawić jednak, że Jose Mourinho będzie miał spory ból głowy. - Nie wygląda to optymistycznie - stwierdził menedżer United. Zdecydowanie inaczej wypowiadał się Luke Shaw. Obrońca ekipy z Old Trafford uważa, że z jego kolegą z drużyny wszystko jest w porządku. - Chodził normalnie po szatni. Wszystko jest dobrze ze zdrowiem Zlatana - stwierdził 21-latek.
Shaw nie jest jednak specjalistą i nie zdaje sobie sprawy, że przy zerwanych więzadłach człowiek może przez długi czas normalnie chodzić, a noga traci sprawność po znacznie dłuższej chwili. Na szczęście dla fanów z Manchesteru zejście Zlatana nie przeszkodziło "Czerwonym Diabłom" w wywalczeniu awansu. W dogrywce gola na wagę półfinału strzelił Marcus Rashford. O finał Ligi Europy United zagra z Celtą Vigo.