Po wykluczeniu Rosji ze struktur UEFA i FIFA z powodu agresji na Ukrainę, rosyjska federacja w 2022 roku szukała rywali dla swojej reprezentacji w meczach towarzyskich. Jednym z kandydatów była Bośnia i Hercegowina i wydawało się, że dojdzie do meczu, gdyż bośniaccy działacze wyrazili zgodę. Takiemu pomysłowi sprzeciwili się jednak piłkarze z tego kraju, a najgłośniej protestowali Pjanić i inna gwiazda, Edin Dzeko.
- Jestem temu przeciwny, to nie jest dobry pomysł. Powiedziałem to działaczom, jasno dałem do zrozumienia, że z Rosją nie powinniśmy grać w obliczu tego, co się dzieje na terytorium Ukrainy – mówił wtedy w jednym z wywiadów Pjanić, 115-krotny obecnie reprezentant Bośni.
Ostatecznie do dzisiaj nie doszło do meczu, ale niewykluczone, że Pjanić zagra nie tylko przeciwko piłkarzom z Rosji, ale w jednej drużynie z nimi. Bośniacki dziennikarz Emir Delić poinformował, że Pjanić jest w trakcie negocjowania kontraktu z CSKA Moskwa. 34-letni pomocnik jest obecnie bez klubu, a ostatnio występował w Sherjah FC w Emiratach Arabskich. Wygląda na to, że Pjaniciowi nie przeszkadza już rosyjska agresja i zdecydował się zagrać w moskiewskim klubie, oczywiście za wielkie pieniądze .Według rosyjskiego ”Sport Expressu”, CSKA może zagwarantować mu zarobki w wysokości 1,5 mln euro za sezon, ale według tego samego źródła 34-latek chciałby zarabiać… dwa razy tyle. W Rosji sezon piłkarski w pełni, a po 9. kolejkach CSKA zajmuje szóste miejsce tracąc 9 pkt do lidera, Zenitu Petersburg. Pjanić wcześniej występował w tak znanych europejskich klubach jak Olympique Lyon, Roma, Juventus i Barcelona.
To się dzieje! Zero złudzeń w sprawie Szczęsnego w Barcelonie. Aż serce zaczęło nam walić