Adam Matysek

i

Autor: cyfrasport Adam Matysek

Półfinały Champions League

Adam Matysek szuka finałowej niespodzianki. „Na Ligę Mistrzów wkładają zupełnie inne buty” [ROZMOWA SE]

2024-05-07 16:28

Piłkarska historia zatoczy koło? Adam Matysek, przez wiele lat grający również na niemieckich boiskach, w 2013 roku bezpośrednio z trybun Wembley oglądał ówczesny finał Ligi Mistrzów, w którym Borussia grała z Bayernem. - Powtórka tego zestawienia, na tym samym obiekcie, by mnie nie zaskoczyła – mówi „Super Expressowi” były reprezentacyjny golkiper przed rewanżowymi meczami obecnej edycji Champions League. We wtorek Borussia w Paryżu spróbuje obronić jednobramkową zaliczkę w starciu z PSG, w środę Bayern – po remisie 2:2 u siebie – w Madrycie będzie chciał zatrzymać ofensywę „Królewskich”.

„Super Express”: - Obecność Borussii w półfinale Ligi Mistrzów to dla pana niespodzianka?

Adam Matysek: - Spora. Miała w tym sezonie całkiem sporo problemów w Bundeslidze, ale w Champions League dawała sobie radę nadspodziewanie dobrze. Ale wygrana przed tygodniem z PSG zupełnie mnie zaskoczyła. Borussia rozegrała kapitalne spotkanie i jeśli we wtorek będzie w stanie zagrać na podobnym poziomie, czeka nas świetny mecz.

- Kluczem do sukcesu Borussii będzie tylko powstrzymanie Kyliana Mbappe?

- Nie sądzę. Umiejętności Mbappe w rozstrzyganiu meczów są ważne, ale tych atutów PSG w grze zespołowej ma dużo więcej. W każdym razie teren dla Borussii będzie bardzo gorący.

- Ale Borussia ma skromną zaliczkę. Jest ciut bliżej finału?

- Gdybym miał opierać swą odpowiedź wyłącznie na sezonie ligowym Borussii, to bym nie dawał jej żadnych szans. Zresztą podobnie jak Bayernowi, i to nie tylko w starciu z Realem, ale już we wcześniejszej rundzie, z Arsenalem. Tymczasem oba niemieckie kluby na Ligę Mistrzów wkładają w tym sezonie zupełnie inne buty, niż do gier Bundesligowych. 11 lat temu byłem na trybunach Wembley, kiedy Borussia w finale grała z Bayernem. Powtórka tego zestawienia, na tym samym obiekcie, wcale – wbrew twierdzeniom malkontentów, że to słabe drużyny – by mnie nie zaskoczyła, choć drużyny niemieckie przed rewanżowymi meczami nie są faworytami.

Łukasz Piszczek widział to na własne oczy. I teraz ma wielkie marzenie [ROZMOWA SE]

- Borussia musi zatrzymać Mbappe. A co musi zrobić Bayern, by awansować do finału? Czy to w ogóle realne?

- Musi zagrać bezbłędnie w obronie! W ofensywie Bawarczycy mają dużą siłę rażenia: Kane, Sane, Musiala, Müller, Gnabry – można długo wymieniać. W dwumeczu z Arsenalem dali tego dowód. Ale od kiedy skończyła się epoka Hummelsa i Boatenga, Bayern jest mocno niestabilny w defensywie i – może wyjąwszy postawę Manuela Neuera w bramce – ma w niej wiele problemów.

- Real to jednak także niezwykła siła w ofensywie, dwie bramki Viniciusa Jr w Monachium to pokazały. A jest jeszcze Jude Bellingham. Na którym monachijczycy powinni skupić się bardziej?

- Tych zawodników, którzy mogą rozstrzygnąć wynik końcowy, jest w Realu cała masa, więc ja bym nie ograniczał się tylko do prób neutralizacji tych dwóch „żądeł”, które pan wymienił. Choć faktem jest, że Vinicius w obecnej formie daje Realowi przewagę w każdym spotkaniu.

- Pan, jako były reprezentacyjny bramkarz, potrafi to doskonale ocenić: Real ma problem z golkiperem?

- Moim zdaniem ma. Mówiąc trochę „na skróty”, nadzieją Bayernu jest… Andrij Łunin.

- Mocne słowa!

- On ma kilka bardzo fajnych, pozytywnych cech i kilka naprawdę świetnych momentów w meczach ligowych, i w Champions League też. Ale również widziałem mecze, w których – mówiąc kolokwialnie – „dawał ciała”, popełniając proste błędy kończące się utratą gola. OK, Real – dzięki wielkiej sile ofensywnej – dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Ale czy to jest bramkarz na decydującą fazę tak poważnych zmagań? Nie jestem przekonany.

Euzebiusz Smolarek już wie, jak skończy się mecz w Paryżu. I nawet skład finału Ligi Mistrzów zna! [ROZMOWA SE]

- W miniony weekend, w meczu z Cadiz, między słupki bramki Realu wrócił Thibaut Courtois. Może to jest „tajna broń” Realu na końcówkę Ligi Mistrzów?

- Hm… Niezależnie od jego wielkiej klasy sportowej, postawienie na niego w tym momencie, po tak długiej przerwie związanej z leczeniem kontuzji, byłoby obarczone dużym ryzykiem. Nie wiem, czy jest na to gotowy.

- Reasumując: Real powinien starać się trzymać piłkę z dala od własnej bramki?

- Czy to się mu uda, biorąc pod uwagę siłę ofensywną Bayernu? Nie jestem pewien. Natomiast mimo wszystko to monachijczycy mają – moim zdaniem – większy kłopot, dotyczący wspomnianej niestabilności linii obrony.

- A zatem jaki typ na środowy półfinał?

- Myślę, że Real jest w stanie strzelić nawet nie jedną, a dwie bramki więcej od Bayernu.

Sonda
Kto wygra Ligę Mistrzów w sezonie 2023/24?
Jakub Kwiatkowski: Szpakowski będzie komentował tak długo, jak będzie chciał
Najnowsze