A wystarczyłoby posłuchać szwajcarskiej czy niemieckiej telewizji (są dziesiątki nagrań w Internecie), żeby zorientować się, że należy je wymawiać "Fraj".
Nie tak dawno grał w Bundeslidze pochodzący z Polski Paul Freier. Powinno się wymawiać jego nazwisko "Frajer", ale nasz telewizyjny komentator też o tym nie wiedział.
Panowie sprawozdawcy, nie bądźcie freierami. Albo nauczcie się niemieckiego, albo posłuchajcie szwajcarskich czy niemieckich kolegów.