- Arkadiusz Milik to jest zawodnik, który w reprezentacji zmarnował najwięcej stuprocentowych sytuacji w ostatnich dziesięciu latach! Dlaczego ja nie widzę w tej chwili Arka Milika? Do dnia dzisiejszego on ma te sytuacje, ale nawet w klubie ich nie wykorzystuje. A jak to działa na zespół, to chyba nie muszę mówić – wypalił bez pardonu Jan Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem”. Miał rację, choć nie do końca...
Grabara zaczął kapitalnie, ale potem wszystko się posypało. Awansu nie będzie
Kadra to jedno, a jak się jednak okazało, klub to co innego. W drugiej połowie meczu LM z Benfiką na boisku pojawił się Arkadiusz Milik. Miał ratować wynik Juve, przegrywającego już 1:3, tymczasem pięć minut po wejściu Polaka zrobiło się... 4:1 dla rywali. To jednak nie był koniec emocji. W 77. minucie Milik znalazł się w polu karnym i nie zmarnował tym razem okazji z bliskiej odległości. Zrobiło się 4:2. Potem padła jeszcze jedna bramka dla turyńczyków (strzelał McKennie), ale Milik, Szczęsny i spółka i tak odpadli z LM.