Bayern - Barcelona, Victor Valdes

i

Autor: archiwum se.pl

BAYERN - BARCELONA 2013: Barcelona musi się zmienić, grozi jej zapomnienie KOMENTARZ

2013-04-24 13:49

Jeszcze w trakcie meczu Bayern - Barcelona na Facebooku zaczęły pojawiać się żarty o tym, że przed egzaminami gimnazjalnymi, po porażce Barcy 0:4 w Lidze Mistrzów, będzie minuta ciszy. Barcelonę, grającą od lat wciąż w ten sam sposób, wspierają ponoć głównie dzieci.

To oczywiście nadużycie, ale racje ma też Radosław Nawrot z poznańskiej Wyborczej, który w tym samym portalu społecznościowym zauważył, że klęska "Dumy Katalonii" odmieni nastroje na wszystkich podwórkach świata, gdzie piłka nożna jest religią. Czy ktoś dziś zakrzyknie "ja jestem Messi!"? Można wątpić.

Barcelona w tej edycji Ligi Mistrzów osiągnęła wynik i tak ponad stan. Do półfinału doszła w stylu bardzo nieprzekonującym - najpierw z trudem wyeliminowała Milan, później było jeszcze gorzej z PSG.

Po odejściu Guardioli w Barcelonie panuje chaos. Kibice tego klubu do wtorku udawali, że wszystko jest w porządku. Na dłuższą metę nie da się jednak grać z każdą drużyną w ten sam sposób i przez tyle lat prześlizgiwać się do kolejnych faz rozgrywek z elektrycznym Victorem Valdesem w bramce.

Jakościowo Barcelona zbliża się obecnie do poziomu przeciętniaków europejskich. Najlepiej widać to po dysproporcji w jakości młodych zawodników występujących w Barcy i na przykład w Realu Madryt.

Na środku obrony zagrał we wtorek Marc Bartra (rocznik 1991), który zwłaszcza na początku spotkania grał przygnieciony presją i odpowiedzialnością. Nawet nie można go porównać z Raphaelem Varanem z Realu (rocznik 1993) - Francuz w barwach "Królewskich", choć młodszy o dwa lata, już pokazał, że należy do światowej czołówki środkowych defensorów. Barcelona z kolei powinna raczej już rozglądać się za wzmocnieniami - zaczać należałoby właśnie od obrony, ale to nie może być koniec.

Z uporem trudnym do zrozumienia w Barcelonie nie chcą się przyznać, że transfer Alexisa Sancheza był błędem. Klasyczny napastnik również wydaje się więc być priorytetem w letnim okienku transferowym.

Jeśli w Katalonii ktoś nie pójdzie po rozum do głowy, nie poprzestawia odpowiednio piłkarskich klocków, podwórka już nigdy nie będą takie same.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze