- Grałem w Realu i wiem, jak wielką obsesję mają na punkcie dziesiątego Pucharu Europy - mówi Robben. - To coś wielkiego dla nich. Ale wciąż czekają, a my w ostatnich czterech latach aż trzykrotnie byliśmy w finale. W dodatku ostatni wygraliśmy. To nie sprawia jednak, że nie mamy ochoty na więcej. Chcemy tworzyć historię.
Przeczytaj: Jerzy Dudek ściga się z zawodowymi kierowcami
- Nie mam nic do udowodnienia Realowi. Spędziłem tam dwa, wspaniałe lata. Wciąż świetne relacje z ludźmi stamtąd - dodaje Robben. - Chcemy sprawić, by stadion stał się piekłem. Już mogę obiecać, że zagramy z dużym poświęceniem, by nikt nam nie zarzucił, że nie zrobiliśmy wszystkiego.