Ten sezon nie był najlepszy dla PSG i Katarzyny Kiedrzynek. W lidze francuskiej ekipa ze stolicy zajęła dopiero trzecie miejsce, które nie gwarantowało startu w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Dlatego tez wygranie finału rozgrywek z Olympique Lyon było jedyną szansą na uzyskanie promocji do Champions League w następnym sezonie.
Przed meczem to zespół rywalek był uznawany za faworyta. Nie dość, że wygrał rozgrywki ligowe, to obecnie uznaje się go za najlepszy w Europie, a w jego barwach grają takie gwiazdy, jak chociażby Amerykanka Alex Morgan. Mimo to przez długi czas tego spotkania nie widać było specjalnej różnicy w poziomie prezentowanym przez obie strony.
A wręcz mecz był niezwykle wyrównany. Do tego stopnia, że o wyłonieniu zwycięzcy miała zadecydować najpierw dogrywka, a potem rzuty karne. Kiedrzynek przez pełne 120 minut prezentowała się naprawdę znakomicie pewnie broniąc wszystkie strzały, a świetną dyspozycję przeniosła też na serię "jedenastek", kiedy obroniła strzał jednej z rywalek. Jej trud został zniweczony przez koleżankę, która nie wykorzystała swojej próby, z kolei niedługo później Polka została antybohaterką spotkania. Zawodniczki strzelały na tyle skutecznie, że do rzutów karnych podejść musiały także bramkarki. I niestety Kiedrzynek przestrzeliła! Po chwili bramkarka Lyonu nie dała jej szans i to ostatecznie rywalki PSG mogły się cieszyć ze zwycięstwa w finale.
KIEDRZYNEK!!! Mistrzowska interwencja! Tak się broni rzuty karne! #UWCL pic.twitter.com/r5MTJBH5cJ
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) 1 czerwca 2017
Niestety, @kasiakiedrzynek nie wykorzystała jedenastki. Natomiast bramkarka Olympique Lyon strzeliła celnie i to właśnie Lyon wygrał #UWCL pic.twitter.com/KiSbKDY1jx
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) 1 czerwca 2017