Barcelona grała w tym sezonie tak, że wydawało się, iż nikt nie może jej zatrzymać w marszu po kolejny triumf w LM. Ale trafiła kosa na kamień.
- Gramy pięknie, ale Mourinho może sprawić, że "Barca" będzie cierpieć - ostrzegał przed rywalizacją z Interem napastnik "Dumy Katalonii" Pedro. Wykrakał.
Przeczytaj koniecznie: Liga Mistrzów: Mecz - Barcelona, wynik Inter 1:0. Inter w wielkim finale!
Zaprogramowana przez portugalskiego czarodzieja maszyna rozbijała kolejne ataki bezradnej Barcelony. Jej piłkarze wymienili w czasie meczu 1372 podania. Tylko co z tego?
Po końcowym gwizdku Mourinho wpadł na murawę i sprintem pobiegł pod wypełnione kibicami trybuny. Triumfalnie podniósł w górę dłoń, jakby chciał powiedzieć: "I co, nie jestem wspaniały, wyjątkowy?". Ta eksplozja radości zdenerwowała bramkarza Barcy, Victora Valdesa, który... złapał Portugalczyka za szyję i zaczął nim po chamsku szarpać.
- On myślał, że manifestuję przed jego kibicami. Ale siedzieli tam również fani Interu. Cieszyłem się z nimi i będę robił to każdego dnia. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu - wyznał "The Special One".
Patrz też: Jose Mourinho do gwiazd Barcelony: Dość tych jęków!
Z jego triumfu cieszą się też... fani Realu, którzy uniknęli upokorzenia. Finał LM rozegrany zostanie na Santiago Bernabeu i znienawidzona w Madrycie Barca w nim nie zagra. Bukmacherzy większe szanse dają Interowi (2,1:1) niż Bayernowi (3,3:1).