Wystarczyło kilkadziesiąt sekund, aby Wolanski została gwiazdą Internetu. W 17. minucie rywalizacji pomiędzy Liverpoolem a Tottenhamem w finale Ligi Mistrzów kobieta wbiegła na murawę i przerwała spotkanie. Uwagę przykuł przede wszystkim jej kusy stój, który odsłaniał bardzo dużo. Modelka jednocześnie zareklamowała markę swojego narzeczonego, który jest popularnym YouTuberem.
Amerykanka niedawno została ukarana za swój wybryk przez UEFA. Będzie musiała zapłacić 15 tysięcy euro kary, ale to nic przy tym, co wraz z partnerem zdołali zarobić na tej nietypowej reklamie. Eksperci wyliczyli, że zysk można liczyć w milionach funtów. Wolanski nie pozwala o sobie zapomnieć. Niedawno udzieliła wywiadu "The Sun", gdzie zdradziła, że niektórzy piłkarze Liverpoolu flirtują z nią.
- Nie ujawnię żadnych nazwisk, ale kilku graczy Liverpoolu flirtuje ze mną. Przysłali mi pikantne wiadomości. Od jednego dostałam wiele emotikonów serduszka, a inny napisał: "Widziałem Cię na boisku" - powiedziała kobieta. - Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że to wiadomości od zawodników, dopóki nie kliknęłam w ich profile. Nie odpowiedziałam na ich zaloty, bo jestem zajęta - stwierdziła Wolanski odbierając wszelkie nadzieje zalotnikom.