Legia w pierwszych meczach nowego sezonu nie imponowała, ale jej najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem był właśnie Guilherme. To on zdobył jedynego gola w przegranym 1:4 meczu o Superpuchar Polski z Lechem Poznań, to on był najaktywniejszym zawodnikiem w meczach ze Zrijnskim w Mostarze i z Jagiellonią w LOTTO Ekstraklasie. Choć w tym drugim spotkaniu zagrał zaledwie 45 minut i tak wybrano go do jedenastki kolejki.
Rewanż w 2. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów też zaczął dobrze, ale musiał bardzo szybko zejść z boiska. Już w 15. minucie po faulu jednego z rywali tak niefortunnie upadł na bark, że doznał nieprzyjemnego urazu. Pierwsze diagnozy mówią o zwichnięciu stawu barkowo-obojczykowego i około sześciu tygodniach przerwy, co dla Besnika Hasiego może być sporym problemem przed zbliżającymi się meczami. Trener przyznał, że Brazylijczyk jest bardzo ważnym ogniwem w jego zespole, a bez niego zarówno w spotkaniu z Jagiellonią jak i rewanżowym starciu ze Zrijnskim gra w środku pola wyglądała bardzo słabo.
Pod wodzą nowego trenera Guilherme występował nie na skrzydle, jak w większości meczów u Stanisława Czerczesowa, a na pozycji ofensywnego środkowego pomocnika. Jego strata oraz sprzedaż do Herthy Berlin Ondreja Dudy sprawia, że Hasi w tej strefie boiska ma bardzo ograniczone pole wyboru, bo z klasycznych "dziesiątek" został mu już tylko Kasper Hamalainen, który jednak wraca po kontuzji i nie jest jeszcze w najwyższej formie.