Mistrzowie Serbii z pewnością nie przystępowali do starcia z Bawarczykami z wielkimi nadziejami. Choć Tottenham ma w obecnym sezonie swoje problemy, to jednak wciąż pozostawał faworytem do wyjścia z grupy za plecami monachijczyków. Mimo wszystko belgradczycy z pewnością jednak chcieli przynajmniej powalczyć tak jak we wrześniu na Allianz Arena. Przegrali tam co prawda 0:3, ale dwa ostatnie gole stracili dopiero w ostatnim kwadransie gry.
Miejscowi spotkali się jednak z huraganem w postaci Roberta Lewandowskiego. Choć do przerwy było "tylko" 0:1, to potem Polak włączył tryb rozwalcowania rywali i zapakował im aż cztery gole w kwadrans. Wówczas stało się jasne, że ekipa z Belgradu w starciu z mistrzami Niemiec o żadną niespodziankę się nie pokusi, a może jedynie trzymać kciuki za to, aby nie przegrać dużo wyżej. W 77. minucie boisko opuścił ich "oprawca", "Lewy", co Serbowie skwitowali wpisem: "Robert Lewandowski zmieniony. Jak dotąd najlepsza rzecz, która wydarzyła się w tej połowie".
Słowa te spotkały się ze sporym zainteresowaniem i reakcją ze strony internautów, którzy zostawili pod wpisem mnóstwo reakcji. A samym Serbom bez wątpienia przysporzyło to nieco dobrego PR-u, gdyż zaprezentowali się jako ekipa, która nawet w fatalnym położeniu potrafi pokazać się wizerunkowo z pozytywnej strony.