Ani w Liverpoolu, ani w Manchesterze nie cieszyli się zapewne z takiego losowania par ćwierćfinałowych. Bo przecież można było trafić dużo lepiej. Na przykład na Romę czy Sevillę. Ale jednocześnie oba kluby z Premier League uniknęły starcia z takimi gigantami, jak Real Madryt, FC Barcelona czy Bayern Monachium. Neutralni angielscy kibice poniekąd też się cieszą, bo pewne jest, że w półfinale zobaczą jedną drużynę ze swojego kraju. Ale którą z nich?
Starcie "The Reds" z "The Citizens" można zapowiadać nie tylko jako rywalizację znakomitych linii ataku, ale przede wszystkim dwóch świetnych trenerów. Pep Guardiola w swoim drugim sezonie na Etihad Stadium pewnie zmierza po mistrzostwo Anglii, ale apetyty są jeszcze większe, bo w Manchesterze chcieliby wreszcie doświadczyć sukcesu na arenie międzynarodowej. Juergen Klopp z kolei na sukcesy w Premier League musi poczekać, ale duże wrażenie robią postępy Liverpoolu, jakie robi w rozgrywkach europejskich. W 2016 roku awansował przecież do finału Ligi Europy i choć w poprzednim sezonie w ogóle zabrakło go w LE czy LM, tak teraz ma okazję na najlepszy występ w pucharach od półfinału Champions League w 2008 roku.
Mecz Liverpool - Manchester City w ćwierćfinale Ligi Mistrzów rozpocznie się w środę 4 kwietnia o godz. 20:45. Transmisja na antenie nSport+ i Canal+Now. Żaden darmowy i legalny stream nie będzie dostępny. Sport.se.pl zaprasza na relację na żywo z tego spotkania!