Makkelie, który z zawodu jest policjantem, uważany był za jednego z głównych kandydatów do poprowadzenie tegorocznego finału Ligi Mistrzów w Stambule. Ale wczorajszy mecz nie poprawił jego notowań, a wręcz może bardzo zaszkodzić. Pod koniec pierwszej połowy podjął decyzję, którą większość uważa za duży błąd. Piłkarz gospodarzy Oliver Torres padł w polu karnym Juventusu po starciu z Juanem Cuardado. Na powtórkach widać, że Meksykanin uderzył w stopę Torresa i wydawało się, że rzut karny jest bezdyskusyjny, ale tak się nie stało. Sędziowie VAR – również z Holandii – uznali, że faulu nie było a Makkelie ich decyzji nie zmienił. Holender pod koniec meczu pokazał, że nie panuje nad sytuacją na boisku. Pokazał drugą żółtą kartkę Marcosowi Acuni, ale… nie usunął go z boiska. Dopiero po zwróceniu uwagi przez piłkarza Juventusu, Leandro Paredesa, nakazał Argentyńczykowi zejść do szatni (film poniżej).
Na błędy 40-letniego Makkelie zwrócił uwagę były polski arbiter Marcin Borski. - "No, cóż.... Makkelie chyba się wyeliminował z finału UCL. Czyżby jednak Szymon? Wszystko na to wskazuje" - napisał na Twitterze Marcin Borski. Wcześniej Makkelie „zasłynął” z błędu w meczu Serbia – Portugalia w eliminacjach do mundialu w Katarze. Piłka po strzale Cristiano Ronaldo przekroczyła wówczas całym obwodem linię bramkową, ale mimo tego Holender nie uznał gola. Wściekły po tamtej sytuacji Ronaldo rzucił opaską kapitańską, a w mediach społecznościowych napisał, że jego naród został skrzywdzony. Tegoroczny finał Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City i Interem Mediolan odbędzie się 10 czerwca w Stambule.