Telewizja Polsat poinformowała w poniedziałek, że od 2018 roku to ona będzie pokazywać mecze Ligi Europy i Ligi Mistrzów. Stacja wykupiła prawa do transmisji, które wcześniej należały do platformy NC+. "Pomimo zaoferowania przez nas znaczących kwot i gwarancji szerokiej dostępności, prawa do transmisji rozgrywek Ligi Mistrzów UEFA oraz Ligi Europy UEFA począwszy od sezonu 2018/2019 nie zostały przyznane platformie nc+. Chcemy jednocześnie podkreślić, że wykorzystaliśmy wszystkie dostępne możliwości w ramach starań o zabezpieczenie tych ważnych praw." - napisano w oficjalnym oświadczeniu.
Dodano także, że od sezonu 2018 wybrane transmisje środowych meczów Ligi Mistrzów powrócą do kanałów bezpłatnych i podobnie jak mecz finałowy będą dostępne również dla abonentów nc+.
Ta wiadomość nie pocieszyła jednak wściekłych abonentów, którzy byli zapewniani o tym, że rozrywki Champions League pozostaną w NC+. Czują się oszukani:
- "Kupiłem w tym roku nc+ dla piłki nożnej, a tu ligi mistrzów nie będzie :/ Może jakaś promocja cenowa? Dla pakietów z canal+";
- "Oferta coraz gorsza, tylko abonament coraz większy. Może jakaś realna rekompensata dla klientów, którzy mają jeszcze długą umowę?";
- "Porażka, jakieś alternatywne atrakcje sportowe planujecie w zamian? Trudno mi sobie wyobrazić produkt sportowy bardzie atrakcyjny od LM." - pisali wściekli internauci.
Trudno się im dziwić. Z roku na rok sportowa oferta robi się coraz mniej atrakcyjna, a ceny pakietów pozostają bez zmian. "Kiedy pierwszy raz zawarłem z wami umowę w ofercie mieliście ligę hiszpańską, ligę mistrzów i ligę angielską. Widząc waszą skuteczność w traceniu najbardziej atrakcyjnych rozgrywek piłkarskich z oferty, po dopełnieniu obecnej umowy zakończymy współpracę." - komentował jeden z abonentów.
Jak NC+ zamierza utrzymać obecnych klientów, którzy rozpoczęli współpracę ze względu na szeroki dostęp do najlepszych piłkarskich rozgrywek? Sama liga angielska i polska nie wystarczą...