Środowy wieczór z Champions League był niezwykle udany dla piłkarzy Liverpoolu. The Reds odnieśli ważne zwycięstwo i umocnili się na czele swojej grupy. Są coraz bliżej awansu do 1/8 finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Nie wszyscy podopieczni Juergena Kloppa będą wspominać ten wieczór z radością. Na Anfield Road nie mogli zagrać Sadio Mane i Dejan Lovren. Zawodnicy The Reds dopingowali więc swoich kolegów z trybun i oglądali starcie z Mariborem na żywo. Kiedy wrócili do swoich domów, czekała na nich niemiła informacja. Do posiadłości obu piłkarzy dobierali się tego wieczoru włamywacze.
Wykluczeni z gry przez kontuzje piłkarze mieli jednak różne szczęście. Los uśmiechnął się do Lovrena, którego dom był zagrożony, ale z pomocą przyszedł sąsiad obrońcy. Wypatrzył złodziei i zaczął gonić rabusiów, krzycząc, że natychmiast wzywa policję. Czujnych sąsiadów nie ma za to Sadio Mane. Włamywaczom udało się dostać do domu Senegalczyka. Nie wiadomo, co zabrali ze sobą i na jaką kwotę należy szacować straty skrzydłowego Liverpoolu. Lovren i Mane są kolejnymi zawodnikami, którzy stali się ofiarami miejskich włamywaczy w Liverpoolu. Już wcześniej okradziono napastnika The Reds, Roberto Firmino. Brazylijczyk stracił łącznie około 70 tysięcy funtów.
Szok! Z polskiej czwartej ligi do reprezentacji swojego kraju
Agnieszka Chylińska otrzyma specjalny prezent od piłkarza Korony Kielce