Przemysław Frankowski

i

Autor: AP PHOTO Przemysław Frankowski

Polacy w LM

Polacy błysnęli we wtorek w Lidze Mistrzów. Frankowski znowu bohaterem, Zieliński goni Real

2023-10-25 7:26

Wtorek w Lidze Mistrzów przyniósł kilka ważnych występów z perspektywy polskich kibiców. Bohaterem RC Lens znowu został Przemysław Frankowski, który popisał się kapitalną asystą na wagę punktu z PSV (1:1). Napoli Piotra Zielińskiego wygrało ważny mecz z Unionem Berlin na wyjeździe (1:0), a Polak rozegrał pełne 90 minut. Kamil Grabara dwoił się i troił w bramce, ale jego FC Kopenhaga pechowo przegrała z Manchesterem United (0:1).

Obecność RC Lens w Lidze Mistrzów to jedna z największych tegorocznych niespodzianek, ale wicemistrzowie Francji nie zamierzają na tym poprzestać. W drugiej kolejce zespół Przemysława Frankowskiego ograł u siebie Arsenal 2:1, a Polak zaliczył asystę przy golu na wagę trzech punktów. We wtorek ponownie to 28-latek miał wpływ na wynik meczu z PSV. Zespół z Holandii niczym Arsenal pierwszy wyszedł na prowadzenie, jednak w 65. minucie Frankowski popisał się idealnym dośrodkowaniem z prawej strony, które na bramkę zamienił Elye Wahi. Cenny remis sprawił, że Lens na półmetku fazy grupowej zajmuje drugie miejsce z 5 punktami i ma przewagę aż trzech oczek nad Sevillą i PSV.

QUIZ. Jak dobrze znasz reprezentację Polski?!
Pytanie 1 z 10
Kto jest najlepszym strzelcem w historii polskiej kadry?
Robert Lewandowski

Polacy błysnęli we wtorek w Lidze Mistrzów

W równie dobrym humorze może być Piotr Zieliński. Jego Napoli nastawiało się na trudny mecz z Unionem Berlin i tak też było. Jednak na koniec to zespół Polaka świętował trzy punkty, na co ten ciężko zapracował. Napoli wygrało w stolicy Niemiec 1:0 po golu Giacomo Raspadoriego z 65. minuty. Zieliński zagrał od pierwszego do ostatniego gwizdka i przyczynił się do cennego zwycięstwa. Dzięki niemu mistrzowie Włoch zajęli drugą pozycję ze stratą 3 punktów do prowadzącego Realu Madryt, który wygrał 2:1 na wyjeździe z portugalską Bragą.

Mniej szczęśliwy może być Kamil Grabara, który zanotował fantastyczny występ przeciwko Manchesterowi United, jednak skapitulował raz w 72. minucie. Polski bramkarz popisał się kilkoma wspaniałymi interwencjami, ale nie był w stanie uchronić zespołu przed golem Harry'ego Maguire'a. Wiele mógł jeszcze zmienić rzut karny Kopenhagi w samej końcówce meczu, jednak Jordan Larsson nie wykorzystał "jedenastki" na wagę remisu. Tym samym "Czerwone Diabły" wygrały, a zespół Grabary spadł na ostatnie miejsce w tabeli grupy A. Kilka minut doliczonego czasu gry zaliczył też Jakub Kiwior, a jego Arsenal wygrał 2:1 na wyjeździe z Sevillą.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze