- Myślałem o takim rozwiązaniu. Uznałem jednak, że wtedy to oni by wygrali - stwierdził Niemiec. Być może było to lepsze rozwiązanie, niż to, które zaproponowała UEFA. BVB miało bowiem mniej niż 24 godziny na pozbieranie się po wybuchach trzech bomb, które uszkodziły autobus niemieckiej ekipy i po którym w szpitalu wylądował podstawowy stoper klubu Marc Bartra. - Nasi zawodnicy mają stały dostęp do psychologów. To nie był tylko atak na Dortmund. To był atak na całe Niemcy - dodał Watzke.
Jak myślicie, byłby to dobry pomysł czy jawne poddanie się w walce z terrorystami? Inna sprawa, że im głośniejsze byłyby efekty zamachu na piłkarzy, tym większe pojawiłoby się zagrożenie, że zamachowcy nabiorą ochoty na kolejne podobne ataki.