Robert Lewandowski szansę na kolejne gole będzie miał już w środę. Wtedy to jego Bayern Monachium zagra na własnym stadionie w rewanżu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn. Po pierwszym spotkaniu w lepszej sytuacji są Bawarczycy, którzy na wyjeździe zremisowali 2:2. Wtedy kapitan reprezentacji Polski na listę strzelców się nie wpisał, ale nie zmieniło to podejścia do jego osoby. Zdaniem włoskich dziennikarzy powstrzymanie snajpera graniczy z cudem.
Robert Lewandowski postrachem Juventusu Turyn
"Na początku nikt nie był świadomy jak wielkim skarbem Bayernu jest Lewandowski. W Monachium to on najbardziej zakłóci spokój Juventusowi Turyn" - nie mają wątpliwości dziennikarze pracujący dla gazety "La Repubblica".
W bieżącym sezonie "Lewy" jest w kosmicznej formie. Wszyscy pamiętają jego rekordowy wyczyn w spotkaniu Bundesligi z Wolfsburgiem. Polak świetnie prezentuje się nie tylko w lidze niemieckiej, lecz także najbardziej prestiżowych rozgrywkach na Starym Kontynencie. W Lidze Mistrzów Lewandowski strzelił dotąd siedem goli i plasuje się na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców. Wyprzedza go jedynie Cristiano Ronaldo z Realu Madryt.