Rosja została wykluczona ze światowego futbolu tuż po rozpoczęciu wojny. Reprezentacja Rosji nie gra, rosyjskie kluby rozgrywają spotkania tylko w ramach własnej ligi. UEFA jednak nie potrafi zareagować bardziej stanowczo na wydarzenia, które już od prawie roku mają miejsce na terenie Ukrainy. Wciąż uwzględnia Rosję w tzw. tabeli współczynników, która pomaga władzom europejskiego futbolu w ustalaniu rozstawienia przy rozgrywkach pod ich egidą.
UEFA podała, że Rosja jest zawieszona, ale otrzyma współczynnik do krajowego rankingu – mianowicie 4.333 pkt. Po zakończeniu sezonu 2022/23 (Rosja jest zawieszona od lutego 2022) UEFA zaliczy najmniejszą liczbę punktów, jakie rosyjskie zespoły zdobyły w ostatnich pięciu sezonach. Już od dawna światowe media alarmują, że Europejska Federacja Piłkarska nie planuje „wycięcia” Rosji z klasyfikacji współczynników krajowych (przypomnijmy, sporządzany na podstawie sukcesów klubów w europejskich pucharach). Ta decyzja wywołała, zrozumianą, burzę w ukraińskich mediach.
"Takie prezenty od UEFA są jak absurdalny i cyniczny żart. Ukraińskie kluby cierpią i nie mogą pokazać pełni swoich możliwości właśnie z powodu rosyjskiej inwazji" - podsumowuje football24.ua, największy piłkarski serwis za naszą wschodnią granicą.