Ciężka przeprawa
- Lech zagrał nie jak polski, ale jak hiszpański zespół. Fajnie by było, gdyby dziś Wisła wzięła przykład z poznaniaków i tak samo wypunktowała Cypryjczyków. Liczę na to, choć koledzy z Krakowa muszą sobie zdawać sprawę, że to będzie ciężka przeprawa. Żeby ich trochę podrażnić i dodatkowo zmotywować, powiem tak: szanse oceniam na 55 do 45 dla APOEL-u. Na szczęście Wisłę trochę ratuje to, że liga cypryjska jeszcze nie ruszyła, więc to Polacy, a nie Cypryjczycy są w rytmie meczowym - uważa Kosowski, który podobnie jak cały Kraków liczy, że w dzisiejszym meczu znów błyśnie Maor Melikson.
Przeczytaj koniecznie: Była kochanka Wayne'a Rooney'a - Jennifer Thompson topless na plaży
Siła w ofensywie
- Ten chłopak zdecydowanie wybija się ponad wszystkich innych. Podaje, strzela, robi mnóstwo zamieszania w obozie rywala. Chyba nie ma kibica Wisły, który nie liczyłby na niego. Całkiem możliwe, że to najlepszy cudzoziemiec w historii polskiej ligi. Tyle że w APOEL-u też są piłkarze jego pokroju. Ofensywna siła tej drużyny jest ogromna. Poza Charalambidesem, cypryjskim odpowiednikiem Meliksona, jest świetne trio: Manduca, Ailton i Solari. To będzie ciężka przeprawa dla obrony Wisły, bo ci piłkarze doskonale wiedzą, jak się strzela gole - ostrzega Kosowski, który mecz w Krakowie zobaczy na żywo.
- Tym razem wystąpię jako ekspert Polsatu. Mam nadzieję zobaczyć i skomentować piękny mecz z bardzo dobrym wynikiem dla Wisły. Bo aby spokojnie jechać na rewanż, potrzebna będzie solidna zaliczka.