Wojciech Szczęsny zabrał głos po pierwszej porażce w Barcelonie
Znakomita seria Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie dobiegła końca po 22 meczach. Polski bramkarz rywalizował z Borussią Dortmund o zrównanie się z legendarnym Johanem Cruyffem, ale we wtorkowy wieczór na Signal Iduna Park to gospodarze byli zdecydowanie lepsi. Zaczęło się zresztą od błędu byłego już reprezentanta Polski, który sprokurował rzut karny wykorzystany w 11. minucie przez Serhou Guirassy'ego. Ten ustrzelił później hat-tricka i był głównym bohaterem meczu zakończonego wynikiem 3:1 dla Borussii. Nie oznacza to jednak, że kibice Barcelony mają pretensje do Szczęsnego. Wręcz przeciwnie - wielu z nich wskazuje, że gdyby nie on, przygoda Barcy z Ligą Mistrzów mogła już dobiec końca.
Widać to nawet pod nocnym wpisem golkipera, który o trzeciej nad ranem podsumował wydarzenia z Dortmundu w mediach społecznościowych. "Nie takiego wyniku chcieliśmy, ale to wystarczyło, żeby zapewnić sobie miejsce w półfinale..." - napisał z odczuwalnym grymasem Szczęsny. Dodał do tego wymowny emotikon z napisem "soon", czyli "wkrótce", i podziękował wszystkim kibicom za dotychczasowe wsparcie.
Na jego wpis jeszcze w nocy zareagowała żona Marina, która odpisała emotką serca mówiącą więcej niż wiele słów. "Gdyby nie twoje dzisiejsze nieprawdopodobne interwencje, kładlibyśmy się do łóżka zapłakani" - czytamy z kolei w jednym z najpopularniejszych komentarzy. Pokrywa się on z opiniami m.in. portalu statystycznego "Sofascore", który pomimo spowodowania rzutu karnego wystawił Szczęsnemu notę 8.0!
"Kolejny mocny występ" - skomentowano, przytaczając statystyki: 8 obron, 6 obronionych strzałów z pola karnego, 1,31 wybronionego gola. "Choć poniósł pierwszą porażkę z Barceloną, to i tak był jej najlepszym zawodnikiem tego wieczoru" - podkreślono. Na antenie RAC1 ogłoszono też, że katalońskie media wybrały Szczęsnego najlepszym piłkarzem meczu.
Trudno uwierzyć, jak Niemcy potraktowali Lewandowskiego. Ciężki powrót do Dortmundu
Z kim zagra Barcelona w półfinale LM?
Barcelona po trudnym rewanżu i pierwszej porażce ze Szczęsnym w składzie i tak awansowała do półfinału. W nim czeka na zwycięzcę dwumeczu Inter - Bayern Monachium. W pierwszym spotkaniu to zespół z Serie A wygrał na wyjeździe 2:1 i przed własną publicznością postara się utrzymać tę skromną zaliczkę. Początek rewanżu już dzisiaj (16 kwietnia) o godzinie 21:00. Pierwsze mecze półfinałowe odbędą się z kolei w dniach 29-30 kwietnia.
