Kibice Borussii naprawdę potraktowali tak Lewandowskiego
W zeszłym tygodniu FC Barcelona postawiła jedną nogę w półfinale Ligi Mistrzów, pokonując u siebie Borussię Dortmund 4:0. Trzeba to było jednak potwierdzić w rewanżu, w którym niemiecki zespół od samego początku postawił wszystko na jedną kartę. Po faulu Wojciecha Szczęsnego już w 11. minucie Serhou Guirassy wykorzystał rzut karny na 1:0. Ten sam piłkarz podwyższył wynik w 49. minucie i zrobiło się naprawdę gorąco, ale pięć minut później Barca złapała oddech. Ramy Bensebaini pechowo wpakował piłkę do własnej siatki po dograniu Fermina Lopeza, a przewaga "Dumy Katalonii" znów zrobiła się bezpieczna. Nie zmienił tego nawet ostatni zryw Borussii zakończony trzecim golem Guirassy'ego w 76. minucie. Zwycięstwo 3:1 dało kibicom z Dortmundu sporo radości, ale to Barcelona gra dalej. Ci cieszyli się przy okazji utarciem nosa Roberta Lewandowskiego.
Polski napastnik Barcelony już w pierwszym meczu zaszedł za skórę sympatykom Borussii. Ustrzelił wtedy dublet i cieszył się po każdym golu, co dla wielu kibiców było nie do zaakceptowania. "Czy ktoś powiedział Lewandowskiemu, że BVB to jego były klub, który pomógł mu w karierze?", "Żałosny najemnik" - komentowali. W Dortmundzie swoje oburzenie wyrażali przy każdym kontakcie "Lewego" z piłką.
Apogeum niechęci niemieckich kibiców do byłego piłkarza BVB miało miejsce w 86. minucie. Hansi Flick zmienił wtedy Lewandowskiego na Daniego Olmo, a schodzącego Polaka pożegnały potworne gwizdy. "Po powrocie na Signal Iduna Park mógł odczuwać presję przy każdym dotknięciu piłki. Polska gwiazda rozwścieczyła kibiców" - relacjonował portal sport1.de.
Z kim zagra Barcelona w półfinale LM?
To nie pierwszy raz, gdy Lewandowski po odejściu z Borussii został wygwizdany przez kibiców byłego klubu. Jego dokonania w Dortmundzie zeszły już na dalszy plan - z nim w składzie świętowano m.in. dwa mistrzostwa Niemiec i finał Ligi Mistrzów. Do tego dochodzą Puchary i Superpuchary Niemiec, ale teraz polski napastnik o powtórkę finału LM zagra z Barceloną. W półfinale jej rywalem będzie zwycięzca z pary Inter - Bayern Monachium. Niewykluczone, że "Lewy" ponownie zmierzy się więc z byłą drużyną, choć w pierwszym meczu to Włosi wygrali 2:1 na wyjeździe.
Niemcy pastwią się nad Lewandowskim po meczu z Borussią. Uderzają z całej siły
