Czesław Michniewicz po czasie ujawnił tajemnicę. Jednym trikiem osiągnął sukces, wykiwał Szwedów

Ostatnie miesiące w karierze Michniewicza są doskonałym przykładem, jak przewrotne bywa życie trenera. Jeszcze w sierpniu świętował wraz z Legią Warszawa upragniony awans do Ligi Europy, a kilka tygodni później poprowadził ten klub do sensacyjnych zwycięstw ze Spartakiem Moskwa i Leicester City. Jednak dobra forma z europejskich pucharów nie przełożyła się na wyniki w Ekstraklasie i pod koniec października został zwolniony. Przez pewien czas odpoczywał i wydawało się, że nie będzie spieszył się z powrotem na ławkę. Jednakże pod koniec 2021 r. Paulo Sousa rozpalił całą Polskę, ogłaszając chęć odejścia do brazylijskiego Flamengo. Michniewicz natychmiast stał się jednym z kandydatów na jego następcę i po miesięcznych negocjacjach podpisał umowę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Wybór Cezarego Kuleszy okazał się strzałem w dziesiątkę!

Żona Szczęsnego ukrywała problemy zdrowotne! Było naprawdę ciężko, zdecydowała się ujawnić prawdę

Niedawno Josue, gwiazda Legii, odsłonił kulisy relacji z Michniewiczem:

Michniewicz wykiwał Szwedów jednym trikiem

Przed nowym selekcjonerem postawiono stary cel - awans do mistrzostw świata. Początkowo 52-latek szykował się do starcia z Rosją, ale ta została ukarana w związku z rozpoczęciem wojny w Ukrainie i Polska awansowała do finału baraży bez gry. W nim zmierzyła się ze Szwecją, a Michniewicz otrzymał kilka dodatkowych dni. Wykorzystał je m.in. na sparing ze Szkocją, w którym oficjalnie zadebiutował na ławce Biało-Czerwonych. Po czasie wyjawił, że już w Glasgow rozpoczął grę ze Szwedami!

Reprezentant Polski usłyszał fatalną diagnozę. Zmaga się z ogromnym bólem, liczy na lepsze jutro

- Sprawdził się też fortel - w meczu ze Szkocją celowo kryliśmy indywidualnie przy stałych fragmentach, zresztą po rzucie wolnym straciliśmy gola, by Szwedzi pomyśleli, iż podobnie będzie w Chorzowie. Na Stadionie Śląskim broniliśmy jednak w strefie, rywal może raz stworzył zagrożenie po stałym fragmencie, bo przygotował rozwiązania pod krycie indywidualne. Czyściliśmy wszystko - zdradził w rozmowie z "Piłką Nożną" selekcjoner.