Głos Szpakowskiego stał się symbolem reprezentacji Polski. Wielu kibiców kojarzy mecze Biało-Czerwonych właśnie z tym komentatorem, co nie może dziwić. Dziennikarz z Warszawy skomentował dwanaście mundiali w latach 1978 - 2022, a przed turniejem w Katarze zapowiadał, że to będą jego ostatnie mistrzostwa świata. Gdy ogłoszono, że Szpakowski będzie pracował przy meczu finałowym, wielu kibiców spodziewało się, że będzie to piękne zwieńczenie jego wieloletniej pracy. Tak się jednak nie stało, a 71-latek zapowiedział, że będzie chciał jeszcze skomentować kilka meczów. Jego celem stały się najbliższe mistrzostwa Europy w Niemczech, choć trudno wyobrazić sobie lepszy moment na odstawienie mikrofonu niż genialny finał MŚ Argentyna - Francja. Doskonale wie o tym dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski, który opowiedział o szczegółach współpracy ze Szpakowskim.
Dyrektor TVP Sport dobitnie o Szpakowskim. Powiedział o jego końcu
Szkolnikowski był gościem Janusza Basałaja w programie "Dwa fotele" na kanale Meczyki. To właśnie tam opowiedział szerzej o zakończonych mistrzostwach w Katarze i nie mogło zabraknąć wątku legendy TVP. Obecny dyrektor sportowej sekcji publicznej telewizji przyznał, że był to idealny moment na zakończenie kariery. - Darek Szpakowski żegna się z zawodem już od Euro 2012, mniej więcej. Na pewno dostał wszystkie możliwe narzędzia i wsparcie nasze, żeby jak Michael Jordan założyć ten szósty pierścień i powiedzieć: "That's it" i "last dance". Zostawił sobie furtkę. Czy to się skończy jak Michael Jordan w Washington Wizards? Nie wiem. Wydaje mi się, że to był najlepszy moment, żeby powiedzieć "to była moja ostatnia transmisja". Nie wyobrażam sobie, że taki moment lepszy się znajdzie - stwierdził dyrektor TVP Sport.
Przyznał też, że zabrakło mu przez to kropki nad i po genialnym finale z wieloma historiami w stylu Włodzimierza Szaranowicza i jego słynnej laudacji Adama Małysza. Co ciekawe, Szkolnikowski zdradził, że ma już plan na wykorzystanie Szpakowskiego po zakończeniu pracy w roli komentatora. W dalszym ciągu będzie chciał wykorzystywać go w telewizji przy okazji meczów reprezentacji Polski, gdyż jego zdaniem jest to postać nierozerwalnie związana z Biało-Czerwonymi. Miałby zostać niejako "twarzą i głosem" studia TVP.