Podejrzenia o uszkodzenie kości strzałkowej zdawały się wykluczać szansę Mane na pojawienie się na katarskich boiskach. Kolejne badania stworzyły jednak cień nadziej, więc selekcjoner „Lwów Terangi”, Aliou Cisse, zdecydował się umieścić swą gwiazdę na liście 26 zawodników nominowanych do gry w finałach mistrzostw świata. Wywołało to niezbyt entuzjastyczną reakcję włodarzy bawarskiego klubu, którzy woleliby uniknąć wyjazdu piłkarza do Kataru, ze względu na ryzyko pogłębienia się urazu.
Kres nadziei Sadio Mane na występ w Katarze
Mane nie brał udziału w przygotowaniach swej reprezentacji do meczów na mundialu, przechodząc rehabilitację w Monachium. Pierwotnie sugerowano, że napastnik opuści nie tylko inauguracyjny mecz swej reprezentacji w Katarze z Holandią (21.11.), ale także drugie spotkanie – z gospodarzami (25.11.). W myśl optymistycznego scenariusza gwiazdor miał pojawić się jednak na murawie w wieńczącym zmagania grupowe meczu z Ekwadorem (29.11.). Nadzieje legły jednak w gruzach. „Niestety rezonans magnetyczny wykonany w czwartek wykazał, że rekonwalescencja nie przebiega tak sprawnie, jak sobie wyobrażaliśmy i musieliśmy zdecydować się na wycofanie Sadio z mundialu” - to słowa Manuel Afonso, lekarza senegalskiej kadry, który potwierdził, że piłkarz będzie się musiał poddać operacji.
Kim jest Sadio Mane
30-letni Mane - obecnie piłkarz Bayernu, w przeszłości także m.in. Liverpoolu, Southampton i RB Salzburg - ma w tej chwili na koncie 33 reprezentacyjne trafienia, zdobyte w 92 kadrowych występach. Polakom dał się we znaki w meczu podczas rosyjskiego mundialu: to on był współsprawcą nieszczęścia – czyli samobójczego gola – Thiago Cionka (Senegal wygrał z Biało-Czerwonymi 2:1). Zdobył także bramkę w spotkaniu z Japonią, ale „Lwy Terangi” z grupy wyjść nie zdołały. Ma też na koncie srebro (2019) i złoto (2021) Pucharu Narodów Afryki.