Bilans ośmiu występów Polaków na mundialach wygląda następująco: 34 mecze, 16 wygranych, 5 remisów, 13 porażek, 46-45 w bramkach.
Wyczyn Wilimowskiego
Na mistrzostwach świata Biało-czerwoni zadebiutowali w 1938 roku. Wprawdzie rozegraliśmy tylko jeden mecz, ale za to wspaniały! Po dramatycznym boju, pełnym dramaturgii i zwrotów akcji przegraliśmy w Strasburgu z Brazylią 5:6. Pierwszą bramkę zdobył dla Polski Fryderyk Scherfke. Napastnik Warty Poznań wykorzystał rzut karny, który wywalczył Ernest Wilimowski. To właśnie as Ruchu Chorzów był bohaterem naszej kadry w tym spotkaniu i utrzymywał nas przy życiu. Strzelił cztery gole! To był historyczny wyczyn w historii mistrzostwach świata! Był pierwszym graczem, który tego dokonał. Brazylia awansowała dalej, bo w jej szeregach błyszczał Leonidas, który popisał się hat trickiem i później cieszył się z korony króla strzelców.
Król Lato, pęknięty but Deyny
Na następnym mundialu pojawiliśmy się dopiero w 1974 roku i byliśmy rewelacją turnieju. Dwa lata wcześniej Polska została mistrzem olimpijskim. Trafiliśmy do trudnej grupy, w której wygraliśmy wszystkie mecze. Najpierw na kolana rzuciliśmy na kolana Argentynę 3:2 (dwa gole Grzegorza Lato), potem rozbiliśmy Haiti 7:0 (hat trick Andrzeja Szarmacha, dwa gole Lato), a klasę pokazaliśmy z Włochami, zwyciężając 2:1. Triumf efektownym strzałem przypieczętował Kazimierz Deyny. Uderzył tak, że przy strzale pękł mu but, a legendarny bramkarz Dino Zoff był bezradny.
W drugiej części turnieju, także rozgrywanej system grupowym, zajęliśmy drugie miejsce. Wygraliśmy ze Szwecją 1:0, a Jan Tomaszewski obronił rzut karny. Później pokonaliśmy Jugosławię 2:1. Zwycięski marsz ekipy trenera Kazimierza Górskiego został zastopowany przez RFN w słynnym "meczu na wodzie". Przegraliśmy 0:1 po golu Gerda Muellera. Tego dnia we Frankfurcie było oberwanie chmury. Spadło tle litrów wody, że boisko nie nadawało się do gry. Mimo to sędzia zdecydował się na rozegranie meczu. Jan Tomaszewski po raz drugi w tym turnieju obronił jedenastkę. W ten sposób zapisał się w historii mundialu jako pierwszy golkiper, który to się udało. W meczu pocieszenia w Monachium pokonaliśmy Brazylię 1:0 i zajęliśmy trzecie miejsce. To wciąż jedyna wygrana Polski z Brazylią w historii spotkań obu drużyn. Dla odmiany to spotkanie toczyło się w ogromnym upale. Bohaterem był Grzegorz Lato, który przeprowadził rajd przez pół boiska. To był jego siódmy gol w turnieju, który zapewnił mu koronę króla strzelców.
Zepsuty jubileusz kapitana
Mieliśmy zawojować MŚ w 1978 roku, ale skończyło się na zapowiedziach. W I rundzie zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie (RFN 0:0, Tunezja 1:0, Meksyk 3:1 - dwa gole Zbigniewa Bońka). W II rundzie grupę ukończyliśmy na trzeciej pozycji. Przegraliśmy 0:2 z Argentyną pod dwóch golach Mario Kempesa, który został później królem strzelców. Kazimierz Deyna nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego po wybiciu piłki ręką przez Kempesa. To był występ numer 100 naszego kapitana w drużynie narodowej. Pozostałe wyniki: Peru 1:0, Brazylia 1:3. Ostatecznie drużyna trenera Jacka Gmocha została sklasyfikowana na miejscach 5-6 w argentyńskich finałach.
Popis Bońka na Camp Nou
Na MŚ 1982 długo reprezentacja Polki nie mogła się rozkręcić i strzelić gola. Nasze wyniki: Włochy 0:0, Kamerun 0:0, o naszym pozostaniu w turnieju decydował ostatni mecz z Peru. Do przerwy na stadionie Riazor w La Coruna był bezbramkowy remis. Na szczęście zespół trenera Antoniego Piechniczka przebudził się po przerwie, wygraliśmy 5:1 i z pierwszego miejsca wyszliśmy do drugiej fazy. Tutaj kapitalny mecz z Belgią (3:0) rozegrał Zbigniew Boniek. Na stadionie Camp Nou popisał się hat trickiem. Awans do półfinału przypieczętowaliśmy bezbramkowym remisem ze Związkiem Radzieckim. Tyle że w tym spotkaniu drugą żółtą kartkę dostał Zbigniew Boniek, który nie mógł zagrać w półfinale z Włochami (0:2). Italia była górą po dwóch golach Paolo Rossiego, który został królem strzelców. W meczu o 3. miejsce pokonaliśmy 3:2 Francję i po raz drugi cieszyliśmy się z medalu mistrzostw świata. Kapitalną bramkę z rzutu wolnego na początku drugiej połowy strzelił Janusz Kupcewicz. Wcześniej zaliczył asystę przy drugiej bramce.
Rekordzista Żmuda
Kolejne turnieje już nie były dla nas tak udane. Po raz ostatni do fazy pucharowej przebiliśmy się w 1986 roku w Meksyku. W grupie pokonaliśmy Portugalię 1:0 po golu Włodzimierza Smolarka. To było nasze jedyne trafienie w finałach. W 1/8 finału zostaliśmy rozbici przez Brazylię 0:4. Mundiale 2002, 2006 i 2018 kończyły się dla Polaków na fazie grupowej. Jak wygląda polska galeria sław mistrzostw świata? Najskuteczniejszym Polakiem jest Grzegorz Lato, który na trzech turniejach zdobył w sumie 10 goli i był królem strzelców w 1974. Drugi w tym zestawieniu Andrzej Szarmach ma siedem bramek, a podium uzupełnia Zbigniew Boniek z sześcioma golami. Władysław Żmuda to jedyny Polak, który zagrał na czterech mistrzostwach świata. Jego dorobek to 21 występów. Drugie miejsce zajmuje Grzegorz Lato - 20 meczów, a trzecie Zbigniew Boniek - 16 spotkań. Miejsce w historii MŚ ma także Jan Tomaszewski, który na jednym turnieju w 1974 wybronił dwie jedenastki: w meczu ze Szwecją i RFN. I w tamtym momencie był pierwszym, który tego dokonał.